Filipek/Edzio - Kamorra lyrics

Published

0 121 0

Filipek/Edzio - Kamorra lyrics

[Zwrotka 1] Wóda na ławkach, papieros w dłoni, non profit praca Żadna zajawka ci nie pozwoli tu co dzień wracać Do miejsc dla których zamiast IQ się liczy kastet w dłoni Tu, gdzie oddychasz pełną piersią, jak po mastektomii Wyłącz obiektyw, bo twój kolektyw tu nie da rady Nawet z WWO na głośnikach jest za słaby Tu liczy się prawilność, nie bragga na trackach A bloki wciąż pamiętają, Czesława Kiszczaka, i spróbuj Puścić coś innego, niż synek tu rap Gdzie każdy myśli, że czeka na niego synekura Masz wykształcenie, no to spierdalasz i taka prawda Inaczej, będziesz pracował tu mniej niż szlachta Tu gdzie po latach laby będziesz miał curling za to Czytaj - szorowanie po cienkim lodzie ze szmatą Tu gdzie "poratuj szlugiem" to resuscytacja A hajs zrobisz na deal'u lub biegu na Saksach [Refren] Straciłem tu kolegów i całą młodość Widziałem jak znajomi wpadają w hazard i ćpanie Sokół nie kłamał, możemy wszystko Po pierwsze, wypierdalaj stąd jak najdalej Jak mówią że jesteś bananem to śmiej się w oczy Ich filozofii nie dasz rady przegadać Wszyscy ci wielcy uliczni prorocy, sami są winni temu jaki mają bagaż, ta [Zwrotka 2] Morda nie szklanka, rozejrzyj się najdalej Gdy kwiat Polskiej młodzieży bawi się tulipanem A twoja pierwsza panna wyszła już dawno za mąż Myślisz o tym po nocach, przedtem je zarywając Spytaj się swoich kumpli czy mają coś z celebrytek Bo widzisz ich co chwilę z jakimś nowym VIP'em Co drugi Master Chef ma kobietę za szmatę Kupując jej kwiatka bo zamienił fete na sałatę Tu gdzie, z melo dopiero o ósmej masz return I nawet Billy Elliot nie zniósłby baletów Tutaj ksiądz operuje kwotami w kościele A matura, kojarzy się ze skokami w niedzielę Tu gdzie, wyjście na kluby to czasem futsal na blokach Bo kopią cię w pięciu, a bramkarz się wycofał Tu, życie ma wspólnego z tańcem z gwiazdami wiele Bo jak ci idzie dobrze możesz wyłapać mele [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]