FeRu - Idę sam lyrics

Published

0 124 0

FeRu - Idę sam lyrics

1. Tyle lat minęło, a ja pamiętam kurwa każdy moment Każdą chwilę w której płonę, hardkor, który był mym domem Wszystko od lat jest symbolem, bo tamten chłopak już dawno poległ Odszedł zdeptał syfu pole, wrócił jako eSKaOeR Dzisiaj tu stoję, wiem ile warte były wszystkie upadki Ile gówna jest w tej matni, jak los potrafi zadrwić Tu ludzie mają w mózgach klatki,a na oczach mają klapki I nie potrafią skumać zagadki, kto tu jest ponad kim Coś mi mówi Skor wybacz im bo nie wiedzieli co czynią Zatem czyją winą jest ten syf, no pytam kurwa czyją? Jeśli winią mnie za wszystko dziś to czule pierdole ich Jestem owocem tej ziemi, karmię moim bólem zenit Niosę pokłady nadziei w tłum, który pewnie nie zrozumie nic Ale omijam to bo muszę iść, nim wiatr czasu zgasi mój znicz Te parę prawd, które dam im zawiedzie mnie na koniec W którym oświadczę się śmierci lub zapomnę o niej, pamięć płonie [Scratch] Idę sam, sam, sam życie, życie co marzycieli wiesza Idę sam, sam, sam Gniew, który nas zaślepia Idę sam, sam, sam Zmysły, magnetyzm istnień Muszę znaleźć nić Wszystko albo nic 2. Byłem gotów by zabić oddać wszystko za to co zabrano mi Zły los skrócił me dzieciństwo, ulica suka żąda krwi Mówili mi w to gówno brnij i odrzucaj rozminę Ja nie byłem manekinem, szanowałem łzy matki mej Pytam ile wylała przeze mnie ile przez pieprzony świat I jeśli stawiam dziś parę kroków wstecz Tylko po to aby rozbieg brać, i kurwa mać Ja jako dzieciak ryczałem tak by wszyscy słyszeli Dzisiaj w ciszy tłumię łzy pijąc gorzki przeszłości kielich Mimo blizn dostałem więzi, ludzi za którymi pójdę w ogień A cały ten syf i szereg skurwieli, wrzucę tam i niech każdy spłonie Idę po swoje lecz dając nadzieję, muzyką zabieram czas bliskim moim W głębi głowy słyszę wołanie wciąż tych, którym nikt nie podał dłoni I muszę gonić otwierać oczy, gdy iluzja znów im przysłania widok Bo stoją w miejscu, pełni lęku i też nie widzą już dokąd idą Przerwać ogniwo muszę dziś by wykorzystać co mi dane Znaleźć spokój, zabić zamęt niech się stanie, amen [Scratch]