Fejz - Na Co Liczę lyrics

Published

0 91 0

Fejz - Na Co Liczę lyrics

[Zwrotka 1] Zabijam litość, myślą, wspomnieniem, jestem chwilą Chodź czas ucieka milion bym oddał za tą jedyną Poniekąd żyją ci, na których tyle czekamy Lecz nie dostrzegasz pośród nich nikogo, kogo znamy W to zawikłany, uciekam labiryntem myśli Sen się nie ziści, nie, nie liczmy na korzyści Bezsilni wciąż razem, mamy moc, liczę na Ciebie Liczę na pomoc, że pomożesz stworzyć dla nas Eden Pragnął niejeden, licząc nielicznym się udało Te wersy to ma zbroja chroniąca duszę i ciało I teraz nic nie zrobię, nikt i nic mi nie pomoże Sumienie nie pozwala zakończyć tej gry na drodze Grę tą przechodzę, stawiam na wojnę, nie na rozejm Z własną podświadomością wygram, zawdzięczam to sobie Nie jestem bogiem, jestem czymś więcej, niżby chcieli Liczę na szczęście, liczę że dziś wyjdę na świat z celi [Refren] O Boże, tylko to się liczy Nie potrafię błędów swoich już naliczyć O nie, nie potrafię, nie potrafię Nie zrozum mnie źle, lecz tylko po to żyję O Boże, ile jeszcze, ile jeszcze mam Ja ciągle w tym trwam, ja spać nie mogę sam Już tuż tuż, tylko jeden krok dzieli mnie na pół I spadam znów na sam dół [Zwrotka 2] Pstryk, kolejna klisza i zamknięta w głowie muzyka Tworząc te wersy mogę nadać nowy sens dla życia Szum morza słychać, z otchłani czeluści powraca Wspomnienie to przyspiesza bicie serca dla słuchacza Styl ten nawraca jak bóg na dobrą drogę Ciebie Pomimo grzechów wie, że jesteś w dość wielkiej potrzebie Nie jestem pewien czy czas łaskawie nas traktuje Wciąż tik i tak- ten sam schemat powtarzam co dzień, czujesz? Rap mnie buduje, rap rujnuje brudne fale Jeśli przeciwnie to spierdalaj z tego jak najdalej Ty byłaś chwilą- ja jestem chwilę na kan*le Słyszysz te słowa- ja nie słyszę Ciebie, doskonale Zegar na ścianie, wciąż szumi morze ociężale To psycho rap tak stąpa po tej ziemi, #PSYHOALERT Ulepszam stale technikę jak film Woody Allen Te bity i mikrofon są dziś dla mnie Świętym Graalem [Refren]