Fazi - Dziwki Dragi Lasery lyrics

Published

0 480 0

Fazi - Dziwki Dragi Lasery lyrics

[Zwrotka 1: Rogal DDL] Noc jak każda inna, miasto znowu nie śpi Sygnały erki tną muzę na dzielni Nie upilnujesz kielni - tracisz zęby i zawartość WWA hardcore, tylko wpierdol jest za darmo By ominąć manto albo fight albo gaz Raz raz, weź sobie zapnij bypa** Morda ładnie spasł się, wbijał długie estry Teraz jak ćpa i pije to jest niebezpieczny Ty wrzuć na wsteczny, to wszystko cofnij Dobry żart w cenie, ale nie ma takiej opcji Poznaj z autopsji, czy tylko w teorii Tą płytę wciągnij, zrób doktorat z socjologii Albo stringi jej ściągnij, zębami z dupska Panny tu biją poliakrylamid Sylikon w biustach i pięknie kurwa ślicznie Od D do D do L, jak zawsze ambitnie [Refren: Rogal DDL] (x2) Dziwki, dragi, lasery, dresy, sterydy, prepaid numery Wódka, koksy, kurwy z Roksy WWA, wszystko full opcji [Zwrotka 2: Fazi] Wychodzę na ulicę ciekawy jutra Pewny krok, niedomknięta furta Szybki bieg, nikt tu nie truchta Bo po chuj truchtać jak hajsu wuchta Bang bang, zaliczam sklep Krąży nade mną niejeden sęp Niejedna będzie kocica mruczeć Raar, niejednej zamruczę Światła miasta, charakter Tnę ulicę, white panther Szatan rozdaje żetony krupier Nie przegram tej puli, sufler Czterdzieści lat temu miasto mnie poczęło Czterdzieści minęło w jeden dzień United, narko saga Spadam na cztery choć tonę w dragach [Refren: Rogal DDL] (x2) Dziwki, dragi, lasery, dresy, sterydy, prepaid numery Wódka, koksy, kurwy z Roksy WWA, wszystko full opcji [Zwrotka 3: Rogal DDL] Jak nie wiesz z kim, nie chcesz przepierdolić pensje Dzwoń do mnie w ciemno, ja zawsze Cię wesprę Ten jebany bezsens, całkowity reset Karzę jak z wiadra, nieraz sam żem się przeszedł I prawie tam weszedł by z Tobą napić wódki Ale z selekcji pany robią zwrot do taksówki Przyczyny skutki tego, że dresy pod klatki Od D do D do L, mistrzowie stylizacji Takie życie jaki rap, na to kurwa nie ma rady Jakiś pędzel się udławi tym, że się dobrze bawisz Bez urazy, lecz w zakazy, wyjebane ciężko Jak Danse Macabre, to Mori memento W samo sedno, epicentrum standardowo Z mateuszem może ruszę, małolatki z pustą głową Kolorowo, wybuchowo, znowu witam to bagno Pierdolone miejskie tango, spycha ludzi na dno [Refren: Rogal DDL] (x2) Dziwki, dragi, lasery, dresy, sterydy, prepaid numery Wódka, koksy, kurwy z Roksy WWA, wszystko full opcji [Zwrotka 4: Fazi] Kręć, kręć, turlaj, turlaj Cała sala dziś nakurwia, krusz Wciągaj, wciągaj, tu policja nie zagląda Uważaj na Janka w każdym oknie Bo z ulicy ktoś Cię sprzątnie Saper bądź na każdą bombę i nie baw się płonącym lątem A gdy policja zjawi się z rana, rozpływam fatamorgana Mnie tu nie było, nie widziałem Pada bateria, gubię zasięg Wchodzę sam, wszyscy mnie znają Dojrzały pan pozna miłą panią Od tego kwiatu boli głowa, czas się zawinąć Czas się z nią schować [Refren: Rogal DDL] (x2) Dziwki, dragi, lasery, dresy, sterydy, prepaid numery Wódka, koksy, kurwy z Roksy WWA, wszystko full opcji [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]