Kim ty w ogóle kurwa jesteś, pajacu? Siema, siema, słuchaj tego znowu... Ede, Krzywy, Poszwixxx! Słyszysz mnie? Słyszysz? To do ciebie kurwa człowieku, Słuchaj, słuchaj ... Ja nie nagrywam dissu, Ede bez kompromisu, Ja nie nagrywam dissu, Krzywy bez kompromisu, Ja nie nagrywam dissu, Ede bez kompromisu, Ja nie nagrywam dissu, bez kompromisu. 1. Bez kompromisu kolejny raz dla was fakeout, Zwykłe pedałki o przeszklonych gardłach, Składam te rymy dla własnej satysfakcji, Dla waszych opinii i zbędnych narracji, Wasze radiowe świnie, aby mnie oceniać Zgnoić, obrazić a potem zbesztać, Wasza mentalność a zarazem zuchwałość, Głowami w chmurach, dupy dajecie na całość Ja stąpam twardo, stawiam kroki po Ziemi Ten rap miał na łączyć a teraz dzieli, Wielkie dzięki dla tych, co nam pomogli, Wyciągnęli swe dłonie bo nie są do was podobni, Masz tu nasz styl, nasz rap od lat, 43 rapu warsztat to jak płynąca nadal nasza historia Jest śmiechu warta wasza teoria! Ja nie nagrywam dissu, Ede bez kompromisu, Ja nie nagrywam dissu, Krzywy bez kompromisu, Ja nie nagrywam dissu, Ede bez kompromisu, Ja nie nagrywam dissu, bez kompromisu. 2. Ostatnie wejście to moje podejście, Do twojej osoby coraz częściej, Pomiędzy wierszem doczytasz się dissu, Krzywy bez kompromisu, Ede fiskus, Rozliczam cię mistrzu, już nie ma szans ugody Koniec, finito, ziom ostatni most spalony, Tu nie ma wojny, to nie beef, to ostatnie słowa, Wydech... i ty urazy chowasz, I ty, i ty, i ty macie mi za złe, A w potrzebie to nie ja do was lazłem, Wiszą na karku, chodzą jak w zegarku, Mają sprawę, nagle budzą się z letargu, Jak harpun strzelają, zostaw flotę, spokojnie... Muszę was rozczarować, mój puls w normie Wersy w formie, ludzi porwie ten flow, Ten album się skończy, skandaliczny show, Ci tu to, tam ci, tam tamto, to Fabuła Front nie na pokaz pederastom, To poruszy miasto, wstrząśnie Polską, Ciąg dalszy nastąpi, na razie pozdro!