EXPE - Kontroluję prędkość lyrics

Published

0 98 0

EXPE - Kontroluję prędkość lyrics

[Verse 1: 2sty] Jeżeli leci bit, to się wklejam jak Ctrl+V I kontroluję prędkość, żebym nie został sam Mam swoich ludzi i ich nie zostawię w tyle Mam dwójkę z przodu, ty słabość do jedynek Bo życie to pojedynek, jak pięści na zębach Wedle sentencji "za ciosem do zwycięstwa" Nikt nie chce przegrać, a nikt nie wie jak iść Nikt nie chce przegrać, a nikt nie wie jak żyć Liść na pysk od życia, albo w pysku liście żeby na moment znaleźć się gdzie indziej Zamknięty w windzie patrzę w to lustro I jestem sam, dookoła "ciii" To samobójstwo, jak skakać po blokach Ty kręć kostki, jak skaczesz po stopach Jak będziesz wysoko, to pukaj do nieba bram Ale kontroluj prędkość, żebyś nie został sam [Hook x2] Lepiej mieć łeb na karku, niż lecieć łeb na szyję Kontroluję prędkość, aby czuć, że żyję Pcham to do przodu, trzymając kciuk w garści Odsuwam się w porę, będąc krok od przepaści [Verse 2: Karwan] Jak wchodzi bit to sie wklejam jak Free Big L'a Ka do eN syf, styl w tych literach Zbieram sny z podłogi, ty to nie ukłony Moje życie się zacina, oni są nieruchomi Kochać szybkie życie, oddać zmysły w komis Obstawiają moje kroki jak wyścig koni Karwanik mam gonić płonąć jak Trypolis Ty policz ile lat, tak czas Ci stoi Szklane domy, fantomy, tam palą hajs Masz marzycieli chcieli by talony na crack Starsi wypruwają żyły dla rodziny, bija żony Man, obiecaj nie skończymy tak jak oni tam Dla gamoni rap narkotyk, ja to złoty strzał Ruszysz mnie i skończysz bez dłoni Karwan Obi Wan Zbierasz szczękę z ziemi Tłusty wchodzi w rap Kontroluj prędkość, siebie broni jak Oli Kahn [Hook x2] [Verse 3: Bonson] Miałem wszystko, od miłości po nowe Air Maxy, Do miłości gotowe szesnastki Kluby, dupy, szybki seks, życie z bajki Osiedla dały miłość mi, a życie karci Jak spojrzysz w moje oczy, to zobaczysz brudną prawdę Dla braci mam szacunek, dla wrogów chuj do gardeł I czasem coś zamulę, i czasem coś upadnę Rekordy świata bite na te kilka lat, marne I nie ma czasu zwolnić, a chciałbyś czasem wyjść stąd A życie jest za krótkie, żeby zjeżdżać na pit stop Życie jest nudne, jak spędzasz czas myśląc, A chciałbym mieć luz, nie wiem, zamieszkać z siksą Skoczyć z okna na chodnik, wyjebać auto i się rozbić Albo wyjebać na to i być wolnym Nie wiem, może to jeszcze nastąpi A czas goni przez co wielu z nas wątpi [Tekst - Rap Genius Polska]