Ewelina Flinta - Przeznaczenie lyrics

Published

0 203 0

Ewelina Flinta - Przeznaczenie lyrics

Z ziemi zbieram wszystko co Omijasz ty omija on Pół biletu suchy liść Może chcą moje być Pytań się nie boję: Po co to komu? Wezmę was do domu Wiem że nic nie zmienię Bo to przeznaczenie Schowam choćby nie wiem co Kulawą myśl bezbarwne tło Nagły świt bezsenną noc Bezinteresowną złość Pytań się nie boję: Po co to komu? Wezmę was do domu Wiem że nic nie zmienię Bo to przeznaczenie Za mało jest Cudownych chwil By bać się tych Pozornie złych Czy spadnę w ciemną otchłań Jak głaz jak głaz Czy też na niebo wzlecę Jak ptak jak ptak? Wiem że nic nie zmienię Bo to przeznaczenie