Ero - Do dupy lyrics

Published

0 133 0

Ero - Do dupy lyrics

[Zwrotka 1: Siwers] Póki co jesteś moją imaginacją Ucieleśni się, nadejdzie jasność Lubię jak wszyscy patrzą z zazdrością Kiedy razem bastion budujemy, zęby ostrzą Fiasko zrobię wszystko by nie spotkało nas to Przyszłością jesteś, grzejesz mnie jak Webasto Ty masz to coś, soczysta tak jak mango, nigdy nie mam cię dość Uczucie wyższe rangą niż Robin Hood i Marion Ty nie dajesz w kość, jaram się tobą jak palacze Holandią Czuję wolność zawsze, kozacko, co dzień inaczej, nieważne Czy zakładasz szpilki czy kapcie, K.C. nawet bardziej Ty i ja miłosny kartel, niepotrzebny mi harem Tak jak Bonnie i Clyde tworzymy parę W przeciwieństwie do nich będziemy dalej żyć Bez ciebie czuję Saharę, daj mi pić Nie powiem do Ciebie stupid b**h Nawet za karę, tam gdzie ty nie patrzę na zegarek Jesteś kobiecości wulkanem, każdy typ opuszcza koparę Nic a nic nie obchodzi mnie ich zdanie Pełna ciepła nie masz serca jak kamień Choć już nieraz myślałem, że to ty To jeszcze cię nie spotkałem [Refren: Seta] Tak wiem, że to ty jesteś nim, jesteś nią Jedyny w swoim rodzaju, tylko z tobą chcę żyć Z tobą chcę być, kochać jak dziś, na zawsze Budzić się każdego rana, obok ciebie w niebie nie jestem sama Ty masz to coś czego nie ma nikt inny, dlatego chcę z tobą być [Zwrotka 2: Łysol] Figura najlepsza, skóra najgładsza Choć nie jesteś moja pierwsza to chyba już ostatnia Jesteś powodem dla którego nie chcę sam spać I myślę o Tobie jak o mojej muzie A gdy we dwoje na luzie zmieniaj się w wampa kotku Kocham to i chcę więcej i dłużej i w związku z tym Daj miękkiego sampla, zrobię soundtrack Do związku nie ulotnego jak z blanta dym Ja i ty marzenie każde zmieńmy w czyn Nieważne co mówią, uczucia wiodą prym Ufaj mi, ufam tobie, choć słuchasz bełkot jak za mocno się zrobię Za cenę wszelką chcę łzom zapobiec, nie chcę być ich powodem Chcę berło, tron, wygodę dla mojej królowej Jak inaczej być może, skoro co dzień mam ciebie w sercu i w głowie [Refren: Seta] [Zwrotka 3: Ero] Chcę być z tobą, z tobą żyć, z troskami walczyć Z tobą pod kołdrą tańczyć jak małpy bonobo Wiem Bałtyk twych słonych łez wylany Przez głupie kłótnie i stres, którym przesiąkamy Wiesz, że jestem, gdy mnie nie ma wykonuję plany Dla nas high-life, by mieć hajs na Bahamy Byśmy mogli spełnić swe najśmielsze sny Ja i ty, a pod nami świata szczyt Wiem jest zbyt wiele akcji, których spryt nie załatwi Dlatego ty i moja mama się wciąż o mnie martwi Na hi-fi żołnierz JWP Mafii, dla ciebie tak jak tylko on potrafi Szaleję na punkcie twe ciało, intelekt, masz w ciele boskość A w charakterze każdy ma feler Wiele przed nami, właśnie żyję po to słonko By do ciebie wracać każdą nocą Mam przed oczami foto, na nim twój uśmiech Zawsze mnie wspiera w drodze po sukces Wyjeżdżam dziś, lecz jutro wrócę kiciu Twój miś P.S. nadajesz sens memu życiu [Refren: Seta] [Tekst - Rap Genius Polska]