Emes - Łatwopalni lyrics

Published

0 149 0

Emes - Łatwopalni lyrics

[Zwrotka 1] Noc! Miała mnie zgubić, a sprzyja mi Próbują mnie złapać, nie widzą nic, padają z sił To nic takiego wiedziałam, już wcześniej, przyciśnięcie mnie do muru zbudzi bestie, aaa bestię! Te drogi doskonale znam, już biegłam Na łeb na szyje w stronę ciepła Zamknięte oczy ślepca w stronę słońca i tylko szum szeptów w głowie huczał mi zostań!! To chęć zdobywania czy realizacji, dlaczego to co ma się w garsći na wartości traci? Nie pytaj mnie jak mogłam kochać ból, ja tylko dostawałam skrzydeł, gdy spadałam w dół! Ile tej zaciętości we mnie dziś, gdy oni zbierają laury nie robiąc nic! Umysł trzeźwieje, pieprzę Was! Otrzeźwieje, Wasze apogeum to mój start! [Refren] Patrzą na mnie jakby to był cud, łatwopalni od stóp do głów!! To nic dziwnego, że brak im tchu, wybrali skrót, spalają się tam gdzie ja czuje chłód! To nic dziwnego, że brak im tchu, wybrali skrót, spalają się tam gdzie ja czuje chłód! [Zwrotka 2] Oddychaj! Oddychaj! Oddychaj mną póki nie znikam Wtedy nie zabierałam nic, zostawiałam łzy, a oni życzyli mi, zdychaj! Oddycham! wreszcie, niech się nachapią za moje nieszczęście Niech się pierdolą jak myślą że wezmę ochłapy, którymi wycierali ryje przedtem Tak wkurwiają mnie ich czyste ręce, bez hajsu rodziców nie jeden by zdechł gdzieś jak suka A prawią mi jak żyć tutaj, nie bluzgaj sam sobie nie potrafisz ufać Sami ciągniecie za spust, nienawidzą sami siebie, a chcą wpychać mi swój gust Nie słyszałam gorszych bzdur, spalają się tam gdzie ja czuje, chłód! [Refren] Patrzą na mnie jakby to był cud, łatwopalni od stóp do głów!! To nic dziwnego, że brak im tchu, wybrali skrót, spalają się tam gdzie ja czuje chłód! To nic dziwnego, że brak im tchu, wybrali skrót, spalają się tam gdzie ja czuje chłód!