Egon - Bagnet Na Broń lyrics

Published

0 195 0

Egon - Bagnet Na Broń lyrics

[Zwrotka 1: Egon] Chcą zniewolić nasze głowy, poddać nas kwarantannie Jak nie robisz tak jak każą to w ich sidła wpadłeś Na ulicy gaz puszczony, policyjne prowokację Gdyby mogli to by kuli nas bez żadnych racji Wolne słowo jakie słowo ? Zapomniane są tradycje Wolna Polska moja ziemia, pierdolona inkwizycja Nikt nie wierzy w patriotów, oddać, sprzedać, sprzeniewierzyć Rękoma biednych ludzi, chcą bogactwa swoje szerzyć Możesz nie żyć, nie obchodzi to już państwa Zagrzebią Cię pod płotem tak jak bezpańskiego psa To nurtuje moje myśli, czemu wszystko tak wygląda? Czemu tylu młodych ludzi, bezcześci obraz Godła Możesz tyrać całe życie i tak nie osiągniesz celu Gdzie szacunek z dawnych lat dla tych wiecznych bohaterów? Połączymy nasze siły, uderzymy w bramy wroga Rewolucja jest już blisko, proszę Boże prowadź [Refren x2: Lukasyno] Nie musisz myśleć tak jak ja - myśl inaczej Dziś stań u mego boku i zróbmy to razem Czas bić klin wbić klin w tego systemu tryby Bagnet na broń kto ma sił póki jeszcze żywy [Zwrotka 2: Lukasyno] Rano w windzie na szyi człowieka Jej treść kocham śmierć tylko ona na mnie czeka Pusty wzrok, zawieszony gdzieś, wpatrzony w klamkę 654321 parter otwierają się drzwi, wychodzę z klatki Zapinam kołnierz, kłaniam się dla kolegi matki Lekki wiatr na ulicy, chodnik był jeszcze wilgotny Rtęć w termometrze wskazywała kilka stopni Twarze w autobusie przyklejone do szyby Mgła spowiła miasto, ludzie jakby na wpół żywi To listopad zimny, lato czerwony listopad Niezależnie od pogody idę przed siebie nie cofam się Zmieniają rządy, me poglądy te same Tu nie zmienia się nic, większość ma wyjebane Zniewoleni, omamieni niewolniczym trybem życia Idź do roboty, zarób grosz i ten grosz wydaj Zrób zakupy, wróć do domu, włącz tv ślepo uwierz w to co mówią wszyscy lewi sprawiedliwi Dopóki jesteś obojętny, niech Cie nie dziwi Czas obudzić się i wbić klin w tego systemu tryby [Refren x2: Lukasyno] Nie musisz myśleć tak jak ja - myśl inaczej Dziś stań u mego boku i zróbmy to razem Czas bić klin wbić klin w tego systemu tryby Bagnet na broń kto ma sił póki jeszcze żywy [Zwrotka 3: Dżambodżet] Te słowa jak bagnet, serce mogą przeszyć Niech słyszy Korona, niech usłyszą Kresy Bagnet na broń, przecina więzy Uderzam w system - Polska zwycięży Wychodzę z domu idę ulicą Na której ojciec walczył z milicyjną nysą Na której się paliły Wermachtowskie czołgi Łapanek, rozwałek nigdy nie zapomnę ! Nie zapomnę nigdy Armii rozstrzelanej Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy nieznanych Tych katowanych przez systemu zbirów Przyjdzie kiedyś dzień, a im odpłacimy Przyjdzie kiedyś dzień znów powstanie naród By po raz kolejny, splunąć w twarz tyranom Bagnet na broń - odpłacimy draniom Gdy przyjdzie ten dzień, na który czekamy