Edyta Bartosiewicz - Petla lyrics

Published

0 103 0

Edyta Bartosiewicz - Petla lyrics

Ostrożnie stawiam krok za krokiem W gąszczu mrocznych Korytarzy Po omacku szukam wyjścia Przypadkowe otwieram drzwi... Wiem, że byłam tu nieraz Rozpoznaję rzeczy kształt Czterech ścian zszarzałą biel Przydymione światła lamp I kiedy pewna jestem już Że spłaciłam cały dług Wtedy nagle jak w złym śnie Znów powracam tu... Niezałatwione wciąż do końca Sprawy, o których chcę zapomnieć Zepchnięte na bok Przemilczane Powracają Do mnie Wiem, że byłam tu nieraz Rozpoznaję rzeczy kształt Czterech ścian zszarzałą biel Przydymione światła lamp I kiedy pewna jestem już Że spłaciłam cały dług Wtedy nagle jak w złym śnie Znów powracam tu... I nawet gdybyś mnie jak ślepca Przez labirynt ten prowadził W to samo wracać będę miejsce Po własnych stąpać śladach... Wiem, że byłam tu nieraz Rozpoznaję rzeczy kształt Czterech ścian zszarzałą biel Przydymione światła lamp I kiedy pewna jestem już Że spłaciłam cały dług Wtedy nagle jak w złym śnie Znów powracam tu... Wiem, że byłam tu nieraz I jeszcze nieraz przyjdzie mi Ten sam zatoczyć krąg By przez właściwe Przejść kiedyś Drzwi