Eddie Stevens - Na końcu języka lyrics

Published

0 137 0

Eddie Stevens - Na końcu języka lyrics

Dziwne są te słowa, gdy stawiam je w rzędzie Szyk przesądzi, czy tam będę, czy mnie w nich nie będzie Odgadł zagadkę bytu ten co gębą tak rusza, że Gęba się porusza, a wyraża się dusza x3 Jedne się zgubią słowa, wprost do serca wpadną Inne uchem wejdą i chyłkiem tyłkiem wypadną Są słowa, co je chłopaczyna na murze maluje że policja jest brzydka, a Ala w siusiaka całuje A chłopak to wąż jest, tak się słowem obejdzie że przyjdzie, ślicznie powie, po czym dojdzie i odejdzie Zbieram słowa jak kamienie i ciskam je wysoko Jak mam kaprys tymi słowy podbić Bogu oko Rzeknie kto: "Oczy ci wydrapie boś jest skurwysynem" To wciąż nie potrafię poprosić by zamienił słowo z czynem Odgadł zagadkę bytu ten co gębą tak rusza, że Gęba się porusza, a wyraża się dusza x3