Dyh - Dedykowane lyrics

Published

0 117 0

Dyh - Dedykowane lyrics

1. Dyh: Jade tramwajem kazdy widzi wsiada Jakis typ ktory ma ewidentnie image dziada A z nim jakas mloda foka pewnie wnuczka Usiedli naprzeciwko mnie a mimo tego luz mam I nie mam zamiaru sie wkurwiac juz nawet na to Ze jebany dziadyga sie trzepie jak defibrylator Narzeka na cale miasto caly tramwaj obgdadal Uczen wyglada jak pedal motorniczy jak wariat A dzisiejsza mlodziez tylko chamstwo uzywki Dziewczyny jak dziwki chlopaki jak cipki Lecz przerwal monolog bo przystanek juz bliski Jego wnuczka wysiada bo tramwaj otworzyl drzwiczki Wsiadaja trzy kanary chca bilety do kontroli Zapomnialem jak moglem wszystko tak spierdolic? Dziad dal bilet wnuczki on jest ze mna powoli I taki drobny szczegol zmienil moje zdanie o nim Ref 2x; Dedykowane wszystkim ludziom dobrej woli Bo co by sie nie dzialo to wszystkiego nie wiesz o nich Dedykowane wszystkim z gory ocenianym Nawet najwieksze pojeby okazuja sie wspaniali 2. Dyh; Pora wysiadac zaraz ziomka spotykam Dawno go nie widzialem wiec o bronka go pytam Spoko jebne bierz perle razy dwa? razy cztery Po dwa na leb i na miejscowe wiesz tam gdzie kiedys No to pijemy brzdek brzdek zapalniczki Kapsle tu lataja jak w tupolewie kaczynski Siedzimy przy technikum jol vis a vis smietnikow bo Tyle lat bez przypalu mowie ci bez kitu ziom Ale wychylam sie za rog no to niezle Patrze grupa typow co reprezentuja biede Dresy czapki z pozdrowieniem do nieba Zaraz zapytaja na chuj sie patrze i bedzie beka Jeden z nich mnie zobaczyl wymiana nieufnych spojrzen Zalozyl kaptur zaczal sie wozic i idzie do mnie Juz prawie do mnei doszedl mysle w duchu typie przestan On podbija mowi schowaj ziom piwo bo idzie wiejska Ref 2x; 3. DRKN; Nie oceniam ich po japie, bo przecież nie ma tu wzoru Chociaż czasem jakimś trafem wplątuje się w grę pozorów I w sumie czasem z wyboru gram, ale mimo woli Klasyfikuje ludzi tak jak widzę ich #Bramy Troi Ocena bywa mylna jak ocena sytuacji Gdy najebany wbijasz w pięciu typów, cena prowokacji To czasem zęby, rzadziej możliwość poznania ziomka Który pójdzie za tobą w ogień i dalej aż do końca Mimo, że na pierwszy rzut oka wydał się pizdą Do niedawna to mi przypinali metkę, jakby to był dyskont I to nie wszystko, nigdy nie oceniaj po okładce Bo zwykle treści nie spiszesz na jednej kartce Lepiej daj szanse tym wyjątkom, by dać opór regułom Bo najzwyczajniej nigdy nie wiesz, co się kryje pod skórą Tym murom daj wiarę niby nic szczególnego a miastu Dały chwilę nadziei i dumę #poczta w Gdańsku