Dyh - Blok Cudów lyrics

Published

0 115 0

Dyh - Blok Cudów lyrics

[Zwrotka 1 – Dyh] Blok Cudów, spędzam tu swe lata najlepsze Gdybym tu mieszkał pewnie zacząłbym rap 2 lata wcześniej Takie to miejsce, jak nie masz inspiracji dawaj tu Napierdala raban w chuj, płacze stara baba znów Napierdoleni jak dzwonki, krew na chodnik nie dziwi Monterzy tacy leniwi, psy zapraszam na pedigree Veni vi-di vici, czasu nikt nie liczy Tego nie pomalujesz, od starych tagów wciąż prześwity Nikt nie jest szczęśliwy, jak jest, to jest jebnięty Lepiej unikaj dziur w butach, bo będą mokre skarpetki Jakie bletki? Tu publiczne chowasz wiadro na klatce Ostatni bastion, co jeszcze ma starą elewacje Pod klatką stałą gwardię, hałas jak zasnąć tu chcesz Między Dworską a PCK jak jedziesz autobusem To spójrz w lewo, bo już nie ma takich podwórek Jak nie widziałeś go, ziomek, to nie wiem jakim cudem [Zwrotka 2 – Jankes] Blok Cudów wita! To ta ekipa Która robi czik czik czikipał Co krok przypał! Od dachu do chodnika Tu brachu do śmietnika idziesz, aby się... (wiadomo) Jak wchodzisz po schodach głowa pełna pytań A jedno z nich brzmi 'gdzie nasrane dzisiaj'? Jak zapraszasz gości to powiedz im w sumie By wzięli ze sobą na zmianę obuwie Kultura jest pierwsza, choć chodzi o drug'i Każdy kocha teatr, więc robią te sztuki Nowego nic nie ma, możesz mieć pewność Że częściej tu trafisz na montaż nie remont Chyba, że nowe dzieło w galerii na parterze Jak wpadasz na rejon to przyjedź tu z markerem Jak coś ci tu zginęło, to się ziomek ucz dziś BC! Blok Cudów! Bądź czujny!