Dwa Slawy - Robię błędy lyrics

Published

0 233 0

Dwa Slawy - Robię błędy lyrics

[Cut] Mimo tylu starań błąd za błędem [Verse 1] Też nie tańczysz najlepiej, wolisz pląs w koszu? Choć na każdym parkiecie robisz błąd kroków? To był szok w opór, inni zdawali sprawdzian Pierwsza szansa? - Zjebałem jak Ali Agca Nie mam farta? Myślisz i ty też tak żyjesz Robisz kiksy a nie jesteś chińczykiem w fabryce Bliski celu — prawie, bo mendom chcę wybaczać To jakby Jezus dzisiaj zerknął przez judasza Czemu obracam się wśród przeciętnych lebieg Co drugi konfident ale niepewny siebie Skończy się to mam nadzieje, oni piękni nie są A może zacznę wierzyć choćby wierzycielom? Wierzyć w pieniądz, mam za mało stale Od dawna dawien babcie nie stawiają baniek Weź no mi tu nalej brandy i ciśnij żalem Też popełniasz błędy? Wypijmy za nie [Hook] Kolejny rok i to samo wciąż, bo Robię błędy To samo zło, mam już tego dość bo Robię błędy Powiem wprost - jutro zrobię błąd choć To mnie męczy Robię błąd (i co?), robię błąd (i co?), robię błąd (i co?) I jajco! [Verse 2] Cofam czas, czasem szkoda lat Horror, ciągle na gazie miałem okap nad głową Narkoman raper, bajek mam dość Bo palę jak smok, ja i PowerPuff Boys Łapiesz? Zadymiarz, raper bo wóda jest taka Że po niej szukasz guza jakbyś chciał mieć raka Tutaj to błąd jeśli nie chcesz spiąć się na bicie Ale dis to jest i dla mnie d z krzyżykiem, ziomek To niedobrze, że mądrze się ciągle Bo zamknę mordę jak prompter pierdolnie Ty chłoniesz banał, ja nieraz się sam nienawidzę Bo zrobię fajans, a nie znam się na ceramice I możesz kłapać, że legal to hajs i plakat Bez tego ziewam i dalej gram w zbijaka I robisz lewom że po trackach jeżdżę nieźle Myślisz że umiesz lepiej to też jesteś w błędzie [Hook] [Verse 3] Pucuje ego, dopieszczam i to mi szkodzi Mówią że to froterka na wysoki połysk Oni - jestem filarem przyznam, to mocne Obym nie skończył jak filar - pod mostem Chillout koło mnie, kiedyś raczej to jebnie Bo zapominam co jest między gazem a sprzęgłem Boje się marzeń by nie stracić ich ot tak Na rzecz przymusowych wakacji we Wronkach Ja nie chcę robić już tylu standów e błędów i Nie chcę mieć w życiu Hemp Gru e przeszkód Bo zaraz mnie weźmie Banderas cholera Czas się teraz obrzezać (pozbierać) Popieram ponieważ się już puszczam wkurwiam Ile można być na tych trumnach y studiach Stawiam czoła błędom łamiąc strach Tylko czemu napisałem to przez samo h? [Hook] [Outro] [Tekst - Rap Genius Polska]