Donatan - Opowieść O Jednym Z Miliona lyrics

Published

0 101 0

Donatan - Opowieść O Jednym Z Miliona lyrics

[Intro] Na wschód, zachód, północ i południe Na wschód, zachód, północ i południe Yo [Verse 1] To opowieść o człowieku, jednym z miliona ludzi To o człowieku który się obudził Znalazł sens, który zgubił, jak Papa-Dance tłumy lubił Być może ten luz go zgubił Tu gdzie ten grom ugodził tu gdzie się flow urodził Mieszkał w domu rodziców, zarabiał parę stów Ściągał parę chmur pod blokiem po robocie Był robotem w istocie, ale spróbował dociec Zadał sobie pytanie, po co wór taszczę marzeń I co się kryje pod płaszczem zdarzeń Ludzi leniwi, ludzie fałszywi, martwi, żywi Ludzie prawdziwi to ci, którzy się potrafią dziwić Tani pic, cichy widz przy MTV tego nie rozkmini Demony śpią na pustyni, brat Demony śpią na pustyni Demony śpią na pustyni [Hook] Ja idę tędy, znaki na niebie mówią mi którędy Szukam prawdy tam gdzie święte dęby Biją bębny, prawdy zręby połączą w całość Udoskonalając niedoskonałość Ja idę tędy, znaki na niebie mówią mi którędy Szukam prawdy tam gdzie święte dęby Biją bębny, prawdy zręby połączą w całość Ujednolicając niedoskonałość [Verse 2] To opowieść o wędrowcu, który raz zgubił drogę Wyrzucił togę, usiadł, mówił „Dalej nie mogę" Nie mogę patrzeć, nie mogę krzyczeć, nie mogę słyszeć Jak trzy małpy, wybieram ciszę Poganiani biczem z dnia na dzień Tym kiczem, co kładzie się cieniem nad całym plemieniem Ogarną spojrzeniem tą ziemie i miał widzenie że całkiem niedaleko jest wyzwolenie Fizykę i chemię tylko nazwali imieniem Szkłem i okiem, a prawda przeszła bokiem Bo byłaby szokiem dla ludu, jak szamanizm voodoo Jak nihilizm Tutsi i Hutu Oczekujemy cudu, osiedla, co pełne są brudu Mas trudu, świat betonowych murów Wszędzie wokół zgiełk niczym w ulu Do bólu wszyscy gonią poczet królów [Bridge] A cumulusy nad miastem płyną.. A cumulusy nad miastem płyną.. A cumulusy nad miastem płyną.. [Hook] [Verse 3] A dziś ludzie żyją w blokach i nie wierzą w nic Zapomnieli, że Babilon to pic - ściema Dzisiaj jeszcze jest jutro już go niema Mówią nie na temat te matematyczne wyliczenia W ich żyłach płynie chemia, chemia leży w żołądku Usiądź, odetchnij, pomyśl, co było na początku W poszukiwaniu wątku życia, źródła bycia Hołd dla przodków to pradawny zwyczaj [Hook] [Outro] Ja idę tędy (ujednolicając niedoskonałość) Znaki na niebie mówią mi (ujednolicając niedoskonałość) Znaki na niebie mówią mi (mówią mi), one mówią mi (one mówią mi, ej) Zaliczam glebę, wstaję, idę przed siebie Tej szansy nie pogrzebie, bo coś daje znaki mi niebie I mina zrzednie tym co nie wierzyli Powiedzą kiedyś PDG tu byli, prawdę mówili Zaliczam glebę wstaje, idę przed siebie... To PDG Yo! [Tekst - Rap Genius Polska]