Donatan - Jestem tu lyrics

Published

0 127 0

Donatan - Jestem tu lyrics

[Refren] Wciąż jestem tu od dawna, to wiesz Ciągle walczę o swoje, blokom oddaję cześć Wciąż jestem tu, to prawda, tak jest Tu wódka kradnie wolność, w zamian łagodzi stres Wciąż jestem tu, mam słowa, mam treść Historię naszych ulic, sam nie wiem, która część Wciąż jestem tu, hejterom mówię cześć Nie przebierając w słowach to kurwa mam was gdzieś [Zwrotka 1] Kocham to życie, zapraszam w moje strony To ziomuś jeden pewnik w tym zbiorze niewiadomych Ciągle w to gram, ulica zbiera plony Ja znam to od podszewki, jak większość mych znajomych Są tu też panie, co znają te numery Najlepsze specjalistki od dobrej atmosfery Wciąż jestem tu, budzę się z nimi w łóżku Lecz nic się nie układa, jak w bajce o Kopciuszku Wbijam w to chuj poznałem w życiu dramat Idę wyprostowany wśród tych, co na kolanach Wciąż jestem tu, już od samego rana Gdzie ludzie swoje szczęście wciąż przeliczają w gramach Ziomka w kajdanach wyprowadzają z klatki Ja znam na własnej skórze te wzloty i upadki Tu nastolatki sprzedają swoję duszę To syf dla uwikłanych w najgorsze scenariusze [Refren] [Zwrotka 2] Do góry głowa ziomuś, w końcu się uda Wiem, że nie jestem Bogiem lecz i tak będę czuwał Masz silną wolę i to jest bracie piękne Możesz tym rozporządzać jak mój ziomek Proceente Hip hop i hejter, te daremne rozkminy Najbardziej żenujący ze szczebli tej drabiny Wciąż jestem tu, znam tych co mają ikrę Tu większość z małolatów już teraz chce być Sitkiem Wbijamy wciąż w hejterów i ich matki Pryszczate niedojeby, z pieprzonej pierwszej ławki Spluwam przez bark i pokrywam się dumą Nie musisz się wywracać, by poprawić mi humor W myślach mnie klniesz mi kurwa to nie robi Ja nigdy przyjacielu nie zawrócę w pół drogi Śmieję się brat i znów zabieram głos I znoszę bez szemrania to co przynosi los [Refren] [Zwrotka 3] Pierdolę cię jak zęby na mnie ostrzysz Ten układ mój koleżko już nie może być prostszy Ja mam to coś, tu prawdziwi nie giną Ty spierdalaj do kumpli powymieniać się śliną Choć liczysz hajs, nawijasz o kryzysie To jawne zaprzeczenie wszystkiego co dziś słyszę Wciąż jestem tu, wtedy też tam byłaś Trochę wstyd opowiadać, lecz przyjemnie wspominać Wciąż jestem tu i w myślach cię rozbieram Chcę cię taką jak wtedy, a nie taką jak teraz I ciągle widzę jak znów lądujesz na dnie Mówisz tu o skromności ale zby wiele pragniesz Wciąż jestem tu i wiem co ze snów budzi W tych miejscach zapomnianych przez Boga i przez ludzi Ten RAP cię studzi docieram do umysłów Jak znowu piszesz o mnie to opuszczaj cudzysłów [Tekst - Rap Genius Polska]