Dobry Towar - Nie po raz pierwszy lyrics

Published

0 95 0

Dobry Towar - Nie po raz pierwszy lyrics

[Intro] - Dobry sort? - Bardzo, strasznie fajny. No pewno, że mówię - bardzo dobry towar - Dziękujemy [Zwrotka 1: Oskar] Znowu najarany, nie po raz pierwszy i nie ostatni To DT skład i kolejny blant mi płonie w dłoni Do końca świata nie spłacona rata Ale mam na bata tak od małolata Mówię jeszcze raz: "mamy na to całe życie Palenie, picie, dymanie przy dobrym bicie" DT na szczycie, przed psami skrycie Polegając nie tylko na sprycie ale na sobie też Bowiem jest to utarta zasada w dobrych składach Sztanga już przygniata, brak tchu Ale z siłą stu pomaga dwóch, kolejny ruch wykonany DT plus gramy a balet jest udany [Zwrotka 2: Zdycha] Nie po raz pierwszy i nie ostatni DT coś ogarnie, DT coś załatwi U nas po paru latach bez większych zmian Raz na jakiś czas trafi się fart Z życia biorę to, co najlepsze Resztę pieprzę a jak, a żyję właśnie tak Dziś na granicy rozsądku by zawsze być w porządku (by zawsze być w porządku) Jestem tutaj z własnego wyboru Tej historii przez przypadek nie koloruj To brzydkie kurwy i dobre wino Przeklęte kasyno - nie jeden w tym zaginął W okół tych krętych przekręty, konfidenty (jebać ich) Tym bardziej trudno żyć tutaj z zasadami Bije brawo tym którzy dają radę Z nimi w ciemno jadę, a za zdradę? Zapłacę zemstą to mój sposób rozliczenia Bez cienia wątpliwości dla frajerstwa bez litości Dla frajerstwa bez litości... [Zwrotka 3: Luban] To nie jest moje pierwsze słowo i nie ostatnie Raz na górze, raz na dnie - twarze patrzą się na mnie Choć nie koniecznie bratnie, rozumiesz oficjalnie? Ja wolę mniej jawnie, bardziej prywatnie Chcesz ogarnąć swoje życie? Uporządkuj se kiermany Czas się odkochać w czym byłeś zakochany Pora na zmiany, wszystkie plany legną w gruzach Dam Ci dobrą radę daj na full i niech ta muza Rozpierdala i pobudza do działania Pozdrowienia dla tych, dla których te nagrania Dobry Towar, więc odsłania prawdziwe oblicze Nie liczę na profity, na swoich braci liczę [Zwrotka 4: m.] Nie wszem i wobec tylko u swoich znani Dobry Towiec, usiądź z nami otwórz browiec Będzie dobrze za to dzisiaj się napiję Mam kłopoty? Chuj z tym, kto ich nie ma ten nie żyje Nie wkręcam się wcale, tylko skręcam i pale Łapię dystans, pomaga mi to znaleźć rozwiązanie Dookoła mnie są swoi sami Jesteśmy z DT, jesteśmy zdeterminowani Schodzą z drogi szczyle, style cienkie, jak [?] Nie wiesz o co chodzi? To do domu kieruj kroki Bo tutaj chłopaki mają coś do powiedzenia Słyszysz DT głos prosto z podziemia Wiesz o co biega, wyłącz radio, wyłącz Vive Tam rządzą teraz lamusy hałaśliwe Posłuchaj tego to prawdziwe przekazy Nie dla kasy, zajawka jest bez skazy [Zwrotka 5: Karlos] Zarobek pieniężny żeby nie być ślepy Nie ma, że nie sępisz, zbierasz na potrzeby Drugi kredyt z biedy, trzeci żeby przeżyć A następny jak koledzy leży bo zawsze należy Jest zabawa i śnieży, siedzisz, pijesz, są polewy Jedna, druga torba choćby jakości paździerzy To zależy co w kto co wierzy, ja nie ufam sobie kolo Jestem z tych co nie pozwolą by skończyło się niewolą Sam ze sobą solo bo mnie kusi ciemna strona A na ramionach diabeł i anioł namawiają Jest taka opowieść jeśli jeszcze nie wiecie Że rentier i leser to są kolesie Z jednej ekipy typie pierwsze uniki Trenował i kity, a drugiego triki Kończą się pechem, pierwszy kobietę zmienia Drugiemu właśnie żona powiedziała: "do widzenia" [Tekst - Rap Genius Polska]