DJ Mario - Sami swoi lyrics

Published

0 83 0

DJ Mario - Sami swoi lyrics

Hemp Gru prezentuję Prosto z ulicy wieści [Zwrotka 1] Swój chłopak Wilku Ze mną ludzi kilku JLB tworzymy to bez wysiłku Koniec cyrku Odmurzyńcy robią z tego Big Cyc Chcą kulturę zniszczyć Rap kabaret wstyd mi Zobacz jak nieliczni nie odpierdalają kiczki Wszyscy tak inni, a jednak tacy sami Razem zburzymy każdą ścianę między nami Ja z kumplami ty z koleżankami Wystarczy dziewczyno, mamy półsłodkie wino Po tarczy płyną leniwie wskazówki Muzyka gra giną w zapomnienie smutki Poczekamy na skutki woltaży coś się zdarzy Na pewno nie przestajemy marzyć tymczasem niepewność Klarujemy przyszłość dziś jeszcze tak mętną Tętent stopy w skroni, skręt w dłoni poczeka Każdy za czymś goni ja nie uciekam Człowiek mam swoich ludzi, za których piję zdrowie Modlę się, za których skoczę w ogień Wciąż szukam myślących podobnie do mnie Ziom powiedz jak swobodnie wieźć życie godne Może to też kiedyś będzie modne Jak szerokie spodnie i luźne ciuchy Tej ekipie nie potrzeba złota dla otuchy WDZ mój syf, mój styl to wielkie buchy Ciągły brak kapuchy ciągłe kombinacje Prawie każdy zna tą sytuację zbyt dobrze nawet Tak ma być dalej za jaką karę? Jebać to dawaj na balet Elo ziomale [Zwrotka 2] Swój chłopak Żary nigdy nie sam Ze mną są tu sami swoi, których dobrze znam Hemp Gru jak joint nie do znudzenia Teraz wjeżdżam ze swym małolackim stylem Nie zostaję w tyle, staram się być z przodu Biorąc przykład z przodków polskiego narodu Wsparcie duchowe zawdzięczam Bogu I ziomkom, którym za pomocną dłoń serdecznie dziękuję Nie żałuję żadnej z przemyślanych czynów Nauczyłem się kierować zasadami Dniami i nocami przez ziomali wspomagany Przez ulicę wychowany ona nas jednoczy Wrogom patrzę w oczy łatwo nie dam się zaskoczyć Będę kroczyć zawsze odpowiednią drogą W odpowiednią mańkę jestem kierowany Hemp Gru JLB teraz my uderzamy Prosto z Mokotowa razem z dzieciakami Dążymy do lepszego jutra choć to praca żmudna Wiem, że nam się to opłaci Każdy ziom bogaci się w nowe doświadczenia Do usłyszenia Elo powodzenia [Zwrotka 3] JLB Całe życie pracujesz na szacunek Stracić możesz w sekundę swój dobry wizerunek Obrany kierunek, szczerość to warunek Twojej egzystencji brak jest tu kadencji Ciężko uniknąć węszącej prewencji Wszystko tu się kręci w obwodzie zamkniętym Myje ręka rękę dbaj o swoją szczękę Szanuj swoje słowo nie sprzedaj go za nic Prysł nie ma odległości ani granic Jesteśmy razem Hemp Gru joint Dziś twoim lekarzem w porozumieniu z czasem Proceder śródmieście wjeżdża na twą bazę Trzy sześć włączam fazę prażę twoje myśli Sami swoi ze mną przyszli WKŻD Spotykamy się za plecami mamy mgłę Płacze dzień i śmieje się noc Wrzuć na japonię klops Chudy czy pompowany koks Jednymi nićmi szyci Dziel się tym czym możesz , źle jeżeli żydzisz Czy teraz już widzisz to właśnie tak wygląda Swój chłopak Bilet za wasze zdrowie bomba [Zwrotka 4] Kaczy proceder na zawsze JLB Chcesz czy nie ziomek usłyszysz mnie Elo Hemp Gru pro rap, teraz Londyn wschodni Wokół brak hajsu prostytutki i bezdomni Hackney, Hackney ja, Gruby, Jackobo Jebać policję cały czas tą samą drogą Śmierć wrogom nas nie rozłączy nic Mocno chwyć ziomek pomocną dłoń Jestem z tobą do końca moich dni Jebać psy co szpącą między nami Jeden Bóg jedna krew jedno przeznaczenie JLB dranie tylko w sercach zrozumienie A zwątpienie ja pozostawiam z tyłu Jak przegranych lamusów nawet sam nie wiem ilu Jest ich tylu, błądzą i będą błądzić Jebać policję tylko Bóg może nas sądzić Elo Hemp Gru prosto z ulicy więzi Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści Hemp Gru prosto z ulicy więzi Hemp Gru prezentuje prosto z ulicy wieści [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]