DJ Flip - Bez przypału lyrics

Published

0 131 0

DJ Flip - Bez przypału lyrics

[Intro] Wykręcam numer do apteki Magister mówi bądź za 40 minut Mówię że chce 5 minut Nie chcę żadnych filmów Cała komenda śledzi sprzedawców płyt Za 40 na 5 w twoim domu [?] [Verse 1] Typ mówi że już czeka tam 35 Wokół bójka, psy, awantura i robienie zdjęć Koleś musiał na dół zejść, żeby wyprowadzić psa Sterczy tu pół godziny i pół sztuki tylko ma Po reszte będzie trzeba podjechać do Łysego U Łysego będzie trzeba poczekać On weźmie 100 sztuk, 5 musi odbić Ja na to - ziom a nie mogłeś tego zrobić... [Hook] Bez, bez, bez przypału Ryzyka, bez stresu. Bez, bez, bez przypału Czekania, bez dzwonienia. Bez, bez, bez przypału Jeżdżenia, bez palenia. Bez, bez, bez przypału Strzelania bez hałasu. Bez, bez, bez przypału (scratche, cuty) [Verse 2] Wychodzę z klubu pijany a w dłoni kufel i joy Ochrona żegnała czule słowami - spierdalaj stąd Miałem złapać taryfę, jedna złotówa się zbliża Ja się zmieniam w apacza który napada dyliżans Zamawiam kurs do Paryża i zacieram granice Odpalam joya, zaczynam gadać o polityce Mówię - tutaj bym wyszedł, rzucam stówę i hamuje rękawem (I prawie wpadam pod tajniacką sprawę) Nucę balladę o smutasach, wywracam prawą na lewą w lewej joy dogasa Przewraca mi się w żołądku, myślę 'wracaj rozsądku' Gdy sprawdza moje papiery i mówi że są w porządku Mandat za picie biorę w ciemno Wracając dopalam ogara, staram się znaleźć tętno Wracam do domu i gdy się próbuję położyć Myślę - Ziom, a nie mogłeś tego zrobić... [Hook] Bez, bez, bez przypału Ryzyka, bez stresu. Bez, bez, bez przypału Czekania, bez dzwonienia. Bez, bez, bez przypału Jeżdżenia, bez palenia. Bez, bez, bez przypału Strzelania bez hałasu. Bez, bez, bez przypału (scratche, cuty)