Denis - Wiara, Nadzieja i Miłość lyrics

Published

0 150 0

Denis - Wiara, Nadzieja i Miłość lyrics

[Zwrotka 1] Kiedy wychodzę z chaty i widzę ludzi ciągłe loty Czasem wolałbym nie otwierać oczu, jak młode koty Świat zwariował, he, może to slogan zbyt ban*lny Bo nie słyszałem by kiedykolwiek ten świat był normalny Media piorą mózgi, wciąż próbują nas zaskoczyć Ciągłe ślepe obietnice składane nam prosto w oczy Czasy zgubionych zasad, dzisiaj każą mi dorastać W świecie, gdzie ideologię zrobili nawet z pedalstwa To nie jest orientacja - to choroba umysłowa Ludziom zamiast leczyć dziś każą ją tolerować Społeczeństwo od dziecka wychowywane z Bogiem Dziś ogląda u faceta cycki, u typiary brodę Z kolesia po operacjach dzisiaj zrobili modelkę Żeby rozpoznać płeć, musisz w majty wpychać rękę Tracę wiarę w ludzkość, poza tym nad nami w niebie Już wiem, że jedyną słuszną wiarą tu jest wiara w siebie [Refren] Świat wariuje i pozbawia nas wartości Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości Trzeba umieć iść do przodu i zacisnąć zęby Nawet jak codzienność wkłada nam krawężnik między szczęki Świat wariuje i pozbawia nas wartości Mimo to trzeba żyć w tej chorej rzeczywistości Mimo że dla wielu dziś to nie jest żadną siłą Ciągle jest we mnie Wiara, Nadzieja i Miłość [Zwrotka 2] Banda kretynów przez rozgłośnie przemawia do tłumu Chcesz ich uczyć tolerancji? Najpierw naucz ich rozumu Młode pokolenia od małego ma z tym styczność Kiedyś wpajali im prawdę, dziś poprawność polityczną Nie chcę na to patrzeć, kiedy widzę to wszystko Widząc dokąd to prowadzi boję się też patrzeć w przyszłość Giną ideały, wszędzie pedalstwo i gender Niedługo przypałem będzie chodzenie z dupą za rękę He, dupą? Dziś każda tak tępa jest siksa Pogadasz z nimi tylko o lajkach na insta O fajkach i cyckach i Najkach dla lansu A dziewicy nie doszukasz się już nawet w gimnazjum Chcą robić cycki i wstrzyknąć se botoks Szczyt ambicji to uderzyć w weekendy na Sopot Do tych klubów ubierają kiecki na wznak By dać dupy typom co posypią kreski na blat [Refren] [Zwrotka 3] Jesteś taka niezależna, kiedy żyjesz sobie chwilą Prędzej oszaleję niż w tym gównie znajdę miłość (ja) kiedy przyglądam się tym tępym laskom Czasem już przestaję dziwić się tej modzie na pedalstwo Typy opijają upadki i wzloty, chleją by się nawalić Na to każdy pretekst dobry, na świecie ciągle jesteśmy na tyłach W końcu dadzą nam karabin w łapy i każą zabijać Za Rosję, Ukrainę, Libię, Syrię, Afganistan Koniec końców wszyscy wybijemy się do czysta Dziś fundujemy sobie własny pogrzeb I nie pytaj mnie, co o tym wiem, bo znam to aż za dobrze I robimy sobie pod górę co chwilę i mamy na siebie te stałe numery Ciągłe skandale, afery, a to mi nie daje obrazu nadziei Kiedy tu patrzę na ludzi to widzę na ile nie mają już serca Dedykowane do ciebie, jak odnalazłeś się w tych wersach [Refren] [Skratch] Wiara, Nadzieja i Miłość Moje życiowe podpory! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]