Delekta - Dynks Club lyrics

Published

0 111 0

Delekta - Dynks Club lyrics

[Zwrotka 1: Eripe] AA, jestem absolwentem, absolutnie nie abstynentem bo lubię dynks Przelewa się nawet jak się nie przelewa Chuj tam czy to wóda, czy tam piwa, czy tam wszystko, jestem erudytą Urwał mi się film, bo ładowałem na hejnał Na melanżu bez wiary, nie pamiętam bym się żegnał Lej nam sety, dwóch i pół to chujnia Pato na koszulkach, w kubkach ciepła wódka I labidabida, robimy gnój dwa, pamiętasz? Knagę masz na czole, jeśli kurwa wymiękasz Butelka krzepi nas, Delekta ma przepis jak Przepić was, przepić hajs, wódka dalej przepyszna Baba z monopola widzi mnie częściej niż męża Gada o bachorach a mnie już kurwa wykręca Leją się banie, nie podbijaj tu bez hełmu koleś Ja głową przebijam mur, mów mi Helmut Ko(h)ller Bezmózgowie, przesiąknęło mnie za młodu Słońce się chowa pijmy bo szkoda zachodu My walimy krowę na dwóch, ty walisz konia w domu Nie chciał z nami pić to chuj niech sobie skona konus Ciężka faza choć stan to nieważkość I nie ważne ze nam kac dał nie raz w kość Jebać to, nic się nie nauczymy Dziś nie czas na rozkminy, pić chcemy bo lubimy [Refren: Eripe, Delekta x2] To jest dynks club, skurwysynu dynks club Pierwsza zasada, walona jest tylko czysta Druga zasada, nie gadaj lej do pyska Bo to jest dynks club, pierdolony dynks club [Zwrotka 2: Delekta] Bita piątka, dostaliśmy to już chyba w genach Pita gouda, piątek, sobota, niedziela Na studiach, w liceach, na starość, na relaks Jak jest hajs w portfelach to jebem do zera Yo, kompana dobieram co sieknie gorzołę, Tigera i siemasz Rip chuj nie odbiera, ale to już standard Oddzwania, mówi, że wlatuje jak bomby na Bagdad Mija zaledwie kwadrans, my gotowi na crash test Na farta biorę cztery browary rzutem na taśmę Klientka z monopola zawija już dynks w papier Prosi o szluga dziele się jak Giggs z bratem Zbieram fanty, toczymy się na kwadrat Każda kolejna szklanka, jak stu kilowa sztanga Polałeś za mało, dolej albo pij do siebie Mam w dupie savior-vivre, to nie wesele Dialog zamienia się w bełkot, pełen rozkmin Coś jak Ireneusz Jeleń kontra Artur Bińkowski Ty do mnie, ja do ciebie, klepa no i bania Nawet Górski przewidział przebieg tego spotkania Yo, dziesięć w skali Beauforta jak Ali kontra Foreman, jest forma Reset jak format, to kwestia bezsp**na Walimy dynks do dna i cieszy się morda [Refren x2]