Dawidzior HTA - Droga wyboru lyrics

Published

0 119 0

Dawidzior HTA - Droga wyboru lyrics

Dwa do trzy, trzy do dwa, mija kolejny rok Za mną arsenał płyt, których słucham non stop Dwudziesty trzeci rok, stąpam twardo po ziemi Słowo niosę prawdziwe i nic tego nie zmieni Jeden dziewięć, osiem dziewięć, zero dziewięć, jeden zero Data, która wróży śmierć tanim pseudo raperom Tanim pozerą, robiącym się na gwiazdę Odgrzewane kotlety, które dawno już wygasły Niosę obliczę prawdy, wbijam tasak Ci w plecy Ty poznasz to uczucie, jeśli rap ten kaleczysz Nie mów, że to dla hecy, bo to słowa prawdziwe Tu polotu nie mają tanie, ??? ??? To moja droga wyboru, co dostrzegam kreślę Nie mają polotu Twoje słowa na wietrze Dziś idą za mną ludzie, ich nazywam przyjacielem Choć tak na prawdę razem nie przeżyliśmy wiele Wspólnie i w porozumieniu, HTA, NWS, HZOP Jedna bandera, Polska cs, jeden cel, jedna gra Zasady te same, współprace, które zawsze opijane gramem Z góry dane, by otwierać oczy, prawdy głosem Bo konfitury tępić nokałtującym ciosem By jak grać to z całego sera, dać jak najwięcej Zbijać piony, na koncertach, z szacunkiem w podzięce Masz wiele dróg wyboru, która podążasz Tyle wokół się dzieje, czy nadążasz świat przeraża, świat porywa, świat kusi świat należy do Nas, zrozumieć to musisz Nie jeden poszedł tam, zapędził się w zaułek ślepy Pogubił priorytety, z domu do mety, z blety do fety łeb się wali, i bzdety życie scenariusze pisze różne niestety Alkohol, brak ambicji i finał marny Jakoś nie tak to miało być, scenariusz czarny Jak za małolata, każdy po podwórku latał Chciał coś więcej od życia, od tego świata I tak stał(?), jak nie rap, gdyby nie ta droga To sposób na życie, myślenie, swoboda, wyrażania uczuć Poglądów, to coś więcej niż tylko jaranie jointów Mam swoje cele, do nich dążę, żyje, staram się postępować mądrzę Rozkręcam swoje i wciąż nowe patenty Sam dla siebie szefem, w działaniu konsekwentny Muzyka, dla mnie pasja, nie muszę na tym zarabiać A jak wpadnie jakiś kwit, nie będę się obrażać Też robię swoją drogę, byś był szczęśliwym To chyba o to kurwa chodzi, by żyć nie na niby tu To co ci streścił, to samo życie człowiek, a Ci co dali radę, są z Nami dalej Te realia, to moja droga wyboru, to jest Twoja szansa, mam swoje cele do nich dążę Mam do powiedzenia coś, co ruszy Cię, do przemyśleń. /x2