Czarny - Spacer lyrics

Published

0 227 0

Czarny - Spacer lyrics

[Zwrotka 1] Ciepła wiosenna noc mijam filary Górą jeżdżą pociągi ziemię znacząc torami Przy szpitalu, w którym leżał kiedyś Piotrek śpiące Powiśle rozwidlenie Solca i Dobrej Lubię włóczyć się po mieście, wiesz o tym doskonale Przy świetle latarń, by myśleć o moim mieście I mam nadzieję, że nie boisz się deszczu Wyjdź z domu, spokój znajdź w powietrzu W deszczu miasta oddech, na twarzy krople W noce pełne inspiracji zmieniam swe bezsenne noce Gdzieś na mieście brat w swoim taxi światłami kroi mgłę, ktoś może nad literami Próbuje przegnać sen, gapi się w sufit Próbuje znaleźć sens lub chce do snu się zmusić Ktoś kogoś rzucił, ktoś płacze, ktoś się kocha, ktoś bije Ktoś odgania stres tańcem Ty daj mi rękę, chodźmy na spacer Warszawską wiosenną, ciepłą nocą, która dla nas płacze [Refren] Spacer przez ulice, aleje, place Wiosenną nocą która płacze Chodź ze mną, razem przywitamy dzień nad Wisłą Jutro zagadką, za to tej nocy może zdarzyć się wszystko [Zwrotka 2] Żyję dla takich chwil kiedy bierzesz haust powietrza I krzyczysz chwilo proszę bądź wieczna Jestem zuchwały, bezczelny, zachłanny i co? Od kiedy pamiętam chciałem zobaczyć wszystko Karmię wiecznie głodny brzuch namiętności Razem z Erato słowa na drodze ku nieśmiertelności Może to dziwne ale lubię noce Lubię ten mrok który narasta jak już zniknie Słońce Ty odwiedzasz we śnie świat jak z bajki Ja wydeptuję ulice zapisuje tuszem puste kartki Trzecią pokazują już zegarki Krople kapią, łzy płyną, ktoś komuś w oczy patrzy Powietrze elektryczne, pełne emocji w twoim pokoju Kiedy słuchasz efektów tej nocy Słyszę kroki, ktoś wyrósł jak z podziemi, słyszę Dobry wieczór, dokumenty, ręce wyjmij z kieszeni [Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]