A ona była tą dziewczyną Dla której on budował dom I czas upływał całkiem miło Bo często całowała go Gotował jej obiady, wytrzepał jej dywany I wszystko niby dobrze szło Ale pojawił się ten trzeci Posiadał boskie włosy blond Niebieskim swetrem ją podniecił I dawny chłopak poszedł w kąt Umówił się na plaże, tam wydmy jej pokaże A dalej już zgadniecie co Plaża, dzika plaża, raz się zdarza taka noc Plaża, dzika plaża ma na zawsze kolor blond A potem przyszedł czas szlochania Bo nagle boski blondyn znikł Lecz słodkie chwile wyszły na jaw Nie potrafiła brzucha skryć I każdy wie, jaki historii prosty sens Z blondynem trudno nudzić się (2x:) Plaża, dzika plaża, raz się zdarza taka noc Plaża, dzika plaża ma na zawsze kolor blond