CHAPO102 - NVMND lyrics

Published

0 122 0

CHAPO102 - NVMND lyrics

[Refren: Kobik] Nieważne jest miejsce, nieważny jest czas Ja biorę co zechcę, Ty naucz się brać Nie wierzę, że nie chcesz, bo nie da się tak Już stałem w kolejce i dobrze wiem, nie wracam tam I dobrze wiem, nie wracam tam I dobrze wiem, nie wracam tam I dobrze wiem, nie wracam tam 0 2 na eins null zwei [Zwrotka 1: Chapo102] Maserati fahren Bruder In zwei Jahren Jobs um vier am Kudamm Gucci Store, 'ne Menge Puder Für meine Hure Digger aus Osturna Bombay fließt in Litern Digger Tief gekühlt mit Crushed Ice lagert Neuer Beamer, 22 Zoll Kobik, Hustla Digger Du weißt Kobik macht das Hasch klar Denn das ist eins null zwei [Zwrotka 2: Miyagi] Możesz robić to i tamto, znów wracać do punktu wyjścia Ja mam już to za sobą, bo nie mam innego wyjścia Robię to celowo, wszystko z głową, trzeba przyznać Będę robił to celowo nawet jak się zamkną wejścia Nie daj się zakręcić, wszystkim kręcą tu pieniędze Kiedyś wszystko co miałem niosłem kurwa w jednej ręce Dziś możesz wywnioskować, że już mam te czasy lepsze Ale dalej chodzę głodny, dalej chcę od życia więcej [Zwrotka 3: Kkuba102] Ich schwebe nach oben, Geh' nie wieder runter Boyz sind da, jetzt reden wir Umsatz Kato, Krakau nehmen dir deine Kundschaft Also red' nicht so viel digga Zwei zu dreihundert Za ostry na main, za mocny do radia Brüder die wippen haben Angst von der Razzia Doch rauchen das Maria Vom Toast bis zum Kaviar Von Corsa bis Jaguar Und die ganzen Leute labbern viel zu viel Doch hör' nicht den Hate mit Paluch und f**ing Kobik Masz tu tytoń, on ma f**ing blunt zu ziehen Krakau most wanted nicht leicht zu kriegen Sind Zweifel weiß ist In [Zwrotka 4: Duke102] Wołam "każdy z nich" - to mówię bracie Czy w kieszeni drobne czy czekam na papier Mam tę wizję, pasję cioto Nie próbuj zatrzymać, bo pędzę po złoto Wygramy for sure, a z S klasy wrzucę środkowy i odjadę wolny Więc do końca bądź skupiony, bo skończysz jak Bayern - główka Drogby Szczerość to już chyba niesmak, dla większości pusta kwestia Wasze ruchy epilepsja, chcemy mieszać, mieszać, mieszać Wersy tak jak pocisk w dychę, ziomek niebo nie jest limitem Więc szanuj michę, bo będzie zaszczytem zjeść każdego co sprzedał ekipę [Refren: Kobik] Nieważne jest miejsce, nieważny jest czas Ja biorę co zechcę, Ty naucz się brać Nie wierzę, że nie chcesz, bo nie da się tak Już stałem w kolejce i dobrze wiem, nie wracam tam I dobrze wiem, nie wracam tam I dobrze wiem, nie wracam tam I dobrze wiem, nie wracam tam 0 2 na eins null zwei [Zwrotka 5: Paluch] Bez kamery z TV i radia, i prasy w grze ustalam prawo Kolejny materiał - kolejny klasyk, jak podziemny capo Kasa nie zmienia myślenia, trzymam władzę nad kasą Sukces mięczaków zmienia, ziomale potwierdzą kto trzyma fason To nie marketing i nie wizerunek, nie zagram popu dla sławy Od zawsze przy rapie - to mi pasuje pięknie, jak camel do kawy Biorę co moje, nie lecę na sępie, praca to nawyk Mamy sposoby by zarobić penge, a miedzy nami nie chodzi o money [Bridge: Chapo102] Pablo Esco, Fiedel Castro Ohne turn game - Samuel Eto'o Alle meine Brüder wollen Geld in den Taschen so wie El Chapo, digga flexiko [?] Was Kommission? Gib mir dein Geld digga, Komunion Alle meine Brüder wollen Geld in den Taschen Digga scheiß auf deinen scheiß Stundenlohn [Zwrotka 6: Kobik] Chcieliby powiedzieć "B" nie mówiąc nawet "A" Ale chyba zapomnieli, że ktoś rzuca świeży rap na małopolski kraj Bo to nasze state of mind, nasz świadomości stan Telefon dzwoni, to 1-0-2 KKUBA, na dzwonku Riskante Geschaft Tu wygląda tak to, team spirit jak Tomasz Hajto [?] i wjeżdża Last Don i tylko dla family support I szczery salut, salut, salut Tranzyt - Niemcy, Poznań, Kraków Dola zawsze pół na pół, Biuro Ochrony Rapu [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]