Chada - Po przerwie lyrics

Published

0 416 0

Chada - Po przerwie lyrics

[Zwrotka 1] Jestem tutaj ponownie, słyszysz brat starą szkołę Chociaż los mnie podtapiał, to ja nie utonąłem Witam ziomek po przerwie, jestem tu i nie pękam Weź przypomnij to sobie w tych ponurych momentach Nie chcę krwi mieć na rękach, wolę prawdę na ustach Moi ludzie wciąż siedzą, mało kto na przepustkach Chyba znów się uśmiecham, trochę lżej jest na duchu I stopniała już nieco lista moich zarzutów Mało się pozmieniało, jestem tu po dwóch latach Ciągle sercem z ziomkami, których los pocharatał Niczym się nie przejmuję i krytyka mi zwisa Znowu listę sukcesów trzeba będzie podpisać Jestem jak h**na, z którą nie możesz skończyć Na tym ziomuś na szczęście podobieństwo się kończy To mi było pisane, tego paktu nie zerwę Też myślałem o Tobie, teraz witam po przerwie [Refren] x2 Znowu wracam po przerwie, niosę ludziom nadzieję Dobrze wiem, że czekałeś, nie mów mi, że tak nie jest Możesz czuć się spokojny, teraz jestem w pobliżu Pluję w twarz tym, co chcieli mnie zobaczyć na krzyżu [Zwrotka 2] Znów się czuję szczęśliwy, chcę Ci to dedykować By opisać to ciężko znaleźć właściwe słowa Ten świat wychował drania, niech się leje Jim Beam Wciąż tu jestem i jakoś ziomuś dobrze mi z tym Zaciągam się wolnością, wypuszczam biały dym Włączam "Zapach kobiety" - mój ulubiony film Znowu witam na blokach, jestem tu prezydentem To niektórym tym cipom wcale nie jest na rękę Wracam z piekła chłopaku i przyprawiam o zawał To najturdniejszy syf w jakim życie Cię stawia Kawał czasu już minął, czuję się doskonale Odpocząłem już ziomuś, jestem gotów iść dalej Ty nie szalej tak więcej i pamiętaj o planach Droga wprost pod kryminał nie jest skomplikowana Teraz patrzę Ci w oczy i przytulam Cię bejbe Uwierz mi, że tęskniłem, znowu witam po przerwie [Refren] x2 [Zwrotka 3] Znowu wracam po przerwie zza tych więziennych murów Ciągle dźwigam ze sobą przekaz szczery do bólu Ten największy ze szczurów znów się wydostał z klatki Mam się dobrze i nadal zapisuję te kartki Pewnie co poniektórych martwi taki stan rzeczy Stoją w kącie i faktom nie wychodzą na przeciw Chwytam pióro i zeszyt, żeby znów to opisać Masz tu coś jak podręcznik do ulicznego życia Zmokłem do suchej nitki, chyba kojarzysz czemu Ciągle ciągnie się za mną nawałnica problemów Może mógłbym być inny, wziąć się za jakąś pracę To nie dla mnie, to wszystko widzę nieco inaczej Odnalazłem się w końcu, tutaj jest moje miejsce Idę dumnie z tym syfem, który chwyta za serce Tutaj jestem od zawsze i przedzieram przez ciernie Daję radę, ponownie witam ziomuś po przerwie [Refren] x2 "Nawija Tomasz Chada, syn Bogdana" (cutz) [Tekst - Rap Genius Polska]