[Zwrotka 1: Chada] Widzę to samo gdy wyglądam za okno Wiem że moje słowa do ciebie dotrą Bywało że gdy spoglądam w czasy dawne Daję Ci prawdę i złudzenia kradnę Życie koleżko to bolesna powieść Na wiele pytań chcesz znaleźć odpowiedź Twoich problemów nie rozwiąże spowiedź Niektórzy żyją inni klepią biedę A w moich myślach na zawszę Proceder Idę przed siebie przez kolejny rok Musisz uważać na następny krok Daję Ci dłoń i mocną ją trzymam To o czym mówiłeś ja nie zapominam Wstęgę miłości nienawiść przecina Jedna rodzina wspólny kryminał Tu twoja droga kończy się i zaczyna Tu czyste dłonie nieuczciwość ludzi Ciekawe czy Twój syn wyjdzie na ludzi To słowo łudzi i marzenia grzebie Ja idę przed siebie [Refren: Pih & Chada] Ktoś wierzy w Boga ktoś wierzy w diabła Pamiętaj nasze słowo to prawda Podnoszę się choć czasami upadam Łatwiej jest żyć gdy przyjaciel pomaga Teraz dla Ciebie P i H i Chada Wiesz kim jestem? jestem świadkiem patologii [Zwrotka 2: Pih] To nie nawijki pod pedalskie melodyjki Chcesz to to bierz to dzieciaku i żyj tym Jeżeli kłamię niech zamilknę jak kamień Historią prawdziwą z osiedla Ciebie karmię Przynajmniej raz w życiu los pokaże ci dno Nie zawsze będziesz mógł wybrać mniejsze zło Sytuacje jak nie wykorzystasz się mszczą Wiesz o czym mówię : nie ma miejsca jak dom Patenty na zarobek jak mgła się snują Myśli się gubią umysły rujnują Koleje życia jak karty tasują Pytanie bez odpowiedzi : czy ufać ludziom ? Życie nie historia się nie powtarza Nie daje drugiej gry w barażach Słabość obnaża Życie się toczy człowiek się stacza Mosty – niektórych lepiej nie przekraczać Masz gest chcesz oddać cześć człowieczeństwu Do czasu, tu szczęście buduje się na nieszczęściu Ulegasz szaleństwu to jest cała prawda Wierzyłeś w Boga teraz zwracasz się do diabła [Refren: Pih & Chada] [Zwrotka 2: Pih] To jest przedpiekle każdy dzień dniem sądu Dzieciaku nie schodzimy z linii frontu Brak w tym rozsądku ginie kolejna dusza Myślimy o skrótach które kuszą nas jak Chrystusa Proste fakty nic do ukrycia Diabeł kieruje kolejami tego życia Zbija cię z tropu wywozi w pole Chcesz trafić na problem - nie pytasz o drogę [Zwrotka 3: Chada] To nasze słowo po prostu z życia wzięte Czemu dzieciaku wiążesz sobie pętle Życie przeklęte znowu tu się budzi Warszawski rap to dla moich ludzi Gdy tego słuchasz wiem co masz na myśli Najgorszy sen znowu Ci się przyśnił Wciąż zaplątani w sieciach nienawiści (Tego nie zdepczesz) To racja P i H To jest nasze życie które ciągle trwa To jest gra której nikt nie zatrzyma Moim przyjaciele wierni jak rodzina Jedna maksyma : Zawsze podaj dłoń sięgaj po broń i swoich ludzi chroń [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]