Chada, Bezczel, ZBUKU - Osiedlowy poligon lyrics

Published

0 135 0

Chada, Bezczel, ZBUKU - Osiedlowy poligon lyrics

[Zwrotka 1: Chada] Osiedlowy poligon, to teren dla skurwieli Tu często samochody, zmieniają właścicieli Towar na porcje dzielisz, wsłuchując się w te słowa Wychodzisz na podwórko i idziesz go zhandlować Naiwni nie próżnują, kupują kota w worku I jestem przekonany, oni nie ćpają sortu Boisko koło kortów, meneli widzę hordy I od dwudziestu wiosen, ciągle te same mordy Koleżka był wysoko, ale zaliczył parter To wszystko bez wątpienia, przez pierdoloną amfę Ja ciągle słyszę z fartem, Chada to stary wyga Odpowiadam dziękuję, bo na pewno się przyda Czasami już tym rzygam, jak patrzę na to z boku Lecz zawsze tu powrócę, na łono naszych bloków Psy mają cię na oku i węszą tu po klatkach Z pewnością na rejonach, to życia nie ułatwia [Refren: Bezczel, Chada] x2 Osiedlowy poligon, zbrojne jednostki z bloków To teren zagrożenia, zachowaj spokój Tu litość to zbrodnia, psy mają cię na oku Tu wchodzisz na własne ryzyko, czy jesteś gotów? [Zwrotka 2: Bezczel] To jak toksyczna trucizna, ciężki metal, dusza zdycha W blokach, sypie się wóda i feta, tutaj nie łycha i koka Co drugi ziom marzy tu żeby mieć stałą pensję A zwycięstwo często zamienia się w trwałą klęskę Są tacy co pecha i co mają szczęście Niestety ci pierwsi, tu o wiele się zdarzają częściej Gęściej coraz, patola szerzy się wokół Osiedlowy poligon to teren żołnierzy z bloku Mentalny reżim opór, bądź gotów Bo tu lepiej mieć świadomość, kto cię wzrokiem mierzy z boku Parę scenariuszy zapowiada się tragedią Młodzi gniewni na potęgę jedzą włada i mefedron życie syf, biada cię zjada od wewnątrz Większość niestety już do niczego tu nie nada się na pewno Możesz mieć pewność, tu niejeden bokiem idzie, kroki stawia w ciemno [Scratche: DJ Flip] [Refren: Bezczel, Chada] x2 [Zwrotka 3: ZBUKU] To osiedlowy poligon, znamy go już od dziecka Tu gdzie zamiast [?] wjeżdża na czczo pierwsza kreska Pod sklepem wciąż imprezka, już nie wiem który sezon Ci co pod tym sklepem stoją, pewnie już też tego nie wiedzą Krąży po osiedlu pieniądz, bez rządowej akcyzy Jak nic nie kręcisz na boku, to zapierdalasz jak Syzyf Rząd je holenderskie grzyby, lub jest ślepy #Stevie Wonder Bo tu dzieci chcą obiadów a nie kolorowych książek Tak wesprze patologię, ten bez perspektyw dzieciak I wybierze handel gotowce, który upcha w szkolny plecak Sąsiadowi znikła beta, nawet wiem kto ją zabrał Ale jedna jest zasada, nie daj zrobić z siebie kabla Na podwórku stara gwardia, była się skruszyła Bo jak dostajesz ten wyrok, nagle każdy zapomina A ja wciąż do bitów nawijam, już nie taki małolat To osiedlowy poligon, życia osiedlowa szkoła [Refren: Bezczel, Chada] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]