[Psycho] Ta jedna legenda prosto z serca Margo jes trujące i wiesz nas uśmierca Z Hanka lega, ale weź to w cudzysłów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prawdziwy rap o Margo Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prosto z mostu, bez kompromisów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy [Psycho] Co nam zostanie z tych klanów? jak słowa Fogga piosenki Zniszczy nas ta Orchidea, niepewny uścisk ręki? Lega pustoszy wspomnienia i niszczy klany Zmiany? Niekoniecznie z hera na legę Noobek, wiem jak to jest, gdy chcesz lege mieć Otwierasz lootlog, torba zaciska się w pięść Mógłbym zostać polonistą, poświęcić się gimbazie Ale to tak jakby wzwód miał się zamienić w zawód Czy najważniejsze są legendy? Nie sądzę Są ważne, ale z przymrużeniem oka na nie patrzę Wielu niepewnie dziś spogląda na e2 Mówi sobie trzymam się, ja mówię się nie puszczaj Uczta kogzów, nie dla głupich noobów Altowskaklasa, to zgniata, jak prasa Specjalność Testodana - Alternatyw śniadanie Nikt nie wejdzie butem w klan, Testodan zamknął salę Wiem, że klan się uda, bo musi się udać Na naszej drodze nie stanie już żaden Krystian Ja i kilku moich serdecznych Altów Orchidejska mapa, wszyscy wokół stołu [Psycho] Ta jedna legenda prosto z serca Margo jes trujące i wiesz nas uśmierca Z Hanka lega, ale weź to w cudzysłów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prawdziwy rap o Margo Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prosto z mostu, bez kompromisów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy [Cas] Za lepszą grę, za legi, które chcemy mieć Ten serwer uczy mnie być skurwysynem Miś koala nie wzruszy mnie dziś już Zanim na Sybirze zginę, chcę czuć, że żyje W twarz pluć noobom, którzy są tu jak masz legi i hajs Znikną za chwilę, jak zabraknie leg Casevil jest na dnie znów, nooby, brak mi słów! Kwiat, zamknij dziób, bo gramy w innej lidze Bo puszczasz się za lepsze eq i pieprzysz znów, że takie Margo Inaczej widzę dziś to wszystko Codziennie jem śniadanie Altów nawet w toruńskim bistro Legę z Hanka weź w cudzysłów Czuję, że jestem pierwszy nawet gdy zjeżdżam na pit stop Uczta najlepszych, kwiatów ostatnia wieczerza Tu i teraz, i nic dodawać już nie trzeba Wchodzę na sektę, nooby, wypierdalać z e2 Nigdy za wszelką cenę, bo nie wszystko jest na sprzedaż [Psycho] Ta jedna legenda prosto z serca Margo jes trujące i wiesz nas uśmierca Z Hanka lega, ale weź to w cudzysłów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prawdziwy rap o Margo Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prosto z mostu, bez kompromisów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy [Venom] Mógłbym napisać i nagrać, że mam eq ponad stan, wariat Że bardzo jara mnie wariant zlootać wysoki hajs Gdyby była to prawda dawno sięgnąłbym nooba, brat Przez bycie próżnym i chciwym grę spieprzyłbym, spaprał Wiem, łatwo nie było, masz e2, to bij ją nieźle Obrócisz się na pięcie lub gonisz za własnym szczęściem Wiem z jakiego klanu pochodzę, dokąd zmierzam, mam tę jasność To jakbym ujrzał na końcu questa dziennego denar Pamiętam nooba, on często w unikatach siedział W Margo złe chwile miewał, ale marzył, bo wiedział Że może założyć hera, jeśli w siebie uwierzy Awans do lepszego klanu za sprawą zlootanej legi Patrzy przez łzy, nie jest zły choć w uni Uni wywołuje gniew, mimo to on się nie złości Nie chciał hajsu, chciał klanu, byś zrozumiał Cierpienie, które odczuwał to jego prywatny Sudan Jego plan dziś się udał, on dziś w uni nie lata Dobrze wie, co znaczy temat robić dzienne Testodan podgrzewa talerz do potraw, nie narkotyków Uczta trzech Alternatywów, śniadanie Altów bez kitu [Psycho] Ta jedna legenda prosto z serca Margo jes trujące i wiesz nas uśmierca Z Hanka lega, ale weź to w cudzysłów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prawdziwy rap o Margo Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy Prosto z mostu, bez kompromisów Jedyny raz, tu i teraz Alternatywy. x2