Camey - Raz się jest na dnie... (pener) lyrics

Published

0 145 0

Camey - Raz się jest na dnie... (pener) lyrics

[Refren: Peja 2x] Raz się jest na dnie raz się jest na szczycie Oto całe nasze popierdolone życie [Zwrotka 1: Peja] Pytania odpowiedzi odpowiedzi znów pytania Kolejny dzień już schodzi może kupić coś do chlania Życie nie jest proste ciągle kopie cię po tyłku Chciałbyś złapać oddech pożyć trochę bez wysiłku Pytania odpowiedzi odpowiedzi znów pytania Lęk o własne życie prawie wszystko ci przesłania Człowiek się zmienia świat się szybko zmienia Coraz młodsi palą piją i trafiają do więzienia Z młodocianym alkoholikiem możesz napić się wódki A potem skorzystać z usług starszej prostytutki Trochę starszej bo przeszło trzynaście lat Naprawdę już zwariował ten popierdolony świat Pytania odpowiedzi odpowiedzi znów pytania Wkurwiasz się w barze kiedy obserwujesz drania Który właśnie się porzygał i okropnie śmierdzi Nie masz nawet pojęcia jak ten skurwiel się męczy Bo ty jesteś na szczycie a on jest na dnie Ale role mogą szybko szybko odwrócić się Więc nigdy się nie śmiej z zasrańca przegrańca Bo gdy ciebie to spotka i obudzisz się z rańca W jakiś pierdolonych krzakach w dodatku bez portfela Wtedy sobie przypomnisz barowego menela [Refren: Peja 2x] Raz się jest na dnie raz się jest na szczycie Oto całe nasze popierdolone życie [Zwrotka 2: Peja] Jeśli zbyt często palisz i zaglądasz do butelki Jesteś zwykły skurwielu wkrótce robisz się zbyt miękki Pijaństwo alkoholizm nazywaj to jak chcesz To nic innego jak ucieczka sam dobrze wiesz Ucieczka do świata brudnego zepsutego Właśnie tak o tym mówią ci ze świata lepszego Odrzucamy normy odrzucamy wartości Świat na wielkiej fazie świat wielkiej szczęśliwości [Zwrotka 3: Iceman & Peja] Gdybyś tylko mógł ulepszyć nasz świat Jednak twe ograniczenie pozwala widzieć świat zza krat Sam je zbudowałeś nakreśliłeś gruby mur Nie chcesz kontaktu zachowujesz się jak gbur Twój świat się różni jest inny od tego W którym żyją tacy ludzie którzy cały dzień chleją Bieda ubóstwo to nieciekawy temat Poranne picie wina taki już codzienny schemat Żyjesz z tymi ludźmi mieszkają obok ciebie Widzisz ich na co dzień i naprawdę cię to jebie Jak już wspomniałem raz się jest na szczycie Bo potem spadasz w dół i pierdolisz sobie życie [Refren: Peja 2x] Raz się jest na dnie raz się jest na szczycie Oto całe nasze popierdolone życie [Zwrotka 4: Peja] Nie chcę byś patrzył na mnie tak jak teraz Zdarza mi się wypić wpierdolić w kawałę nieraz Lecz wszystko to gówno jakoś zawsze się kończy Nie jestem taki groźny żeby słać za mną list gończy Jestem podatny na różne używki Na wódę likiery i zagraniczne trunki Ile to razy mi się zdarzyło żeby zamiast iść do kina Zupełnie bez kontroli urżnąłem się jak świnia Zdarzyło się także że zupełnie bez celu Chodziłem napizgany jak tych meneli wielu Więc nie można powiedzieć że nie skończę tak ja oni Przecież też byli na szczycie a teraz jest już po nich [Refren: Peja 2x] Raz się jest na dnie raz się jest na szczycie Oto całe nasze popierdolone życie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]