[Hook] Stara, gruba dziwka ze sklepu Metro Stara czarownica z monopolowego [Verse 1] Kiedyś wyszedłem po fajki do sklepu nie wiem czemu w sumie Przecież rzuciłem je dwa dni temu a to trzecie popołudnie No to po to pójdę kupię bo rzucić nie umiem w dupie I tak skończę z nimi w trumnie, tyle o tym gównie u mnie A więc wychodzę, po drodze spotykam psa - ma obrożę Fika, chce obsikać, pierdol sie azorze! Żesz to żesz kurwa bestia jebana sie rzuca, grożę mu kurwa Weź wypierdalaj bo cie obturlam w odchodzie twego pana On do mnie spoko ziom, bez urazy Zmykam stąd, dobra, yo dog, sie więcej nie spotkamy Chuju wykastrowany. Idę dalej na pohybel Monopol otwierany zwykle jest o tej godzinie I o ile sie nie myle to będzie ze siedem zyle Tyle, tyle co ma za godzine prawie każdy klient w Chile Patrzę przesz szybę, tam baba dobrze znana mi Stara baba-jaga nieokrzesana jak sklepu drzwi Vis a vi mnie już ta kurwa Otwierając je czułem że znowu przybywa chujnia [Dialogue 1] - LM'y light'y poproszę - Nie ma kurwa! - Jak to nie ma co za ściema toć widzę je tutaj o! - Twoja stara! - Co? - Twoja stara! Wypierdalaj! - Aj! O co Pani chodzi, ja chce tylko zajarać! [Verse 2] Typiara się spojrzała jakby zabić chciała ciała Poczerwieniała gruba baba stara Nie żartowała Z pyska leciała piana jak z browara Z browara nabuzowanego jak bum tra la la la la! Teraz ta dziwka wskoczyła na lade jak pisklak Zachwiała sie nader bo równowagę złapała, zaczęła pizgać! Chciałem uciekać, lecz pizda była szybsza Złapała mnie za kark mój, kąsała po policzkach! W mej dłoni zapalniczka, płomień sparzył kurwę! Ta splunęła kwasem we mnie, rzuciła jogurtem Zaczęła szaleć tak, że bałem się że umrę! Jakże to by marnie wyglądało na urnie! I chuj nie, musze kurwie uciec albo kurwę zabić Na nic zdało się AWP na nic, zdały się shotgun'y, guny Fire in the hole! Dziwko padnij na bary! Fire in the hole! Dziwko padnij na bary! [Hook] X4 [Dialogue 2] - A! Ku pamięci gruba dziwko! Mam nadzieję że pójdziesz do piekła! - Nie ma kurwa! La la La la