[Hook] I nie pytaj czemu To był dawno, dawno temu Za siedmioma punch'ami Na siódmym z papierów Nie pytaj mnie dlaczego Ja już tak nie nawijam To było dawno, dawno temu To nie ten klimat [Verse 1] Trochę się zmieniło odkąd nagrywam te rapy Bo oni pione mi przybiją, wbiją propsy za tracki A te proste prostaki, mogą się gapić na afisz Tupacki kurwa jeden z drugim, ta, ale taki od naty Straty? - ta, ale poza tym w chuj wprawy mam Nawyk do ćpania stylu, jaram go jak baty synu Barabanisz czy nie comprende? Cziki - bania się giba na bani jak jebany bentlej "Understand that"? synek, to ja do vendett mam tupet Bo jak byłem beginner to każdy miał to w dupie Teraz kurwa jest super, nagrajmy razem numer Albo najlepiej ruchajmy jedne panny, jednym fiutem Pierdolę was, robię to sam od początku Jak Nas, ten świat jest nasz, mam parę nowych wątków I jak znajdę czas to dowalę tu do wrzątku Te punche w twarz jak Panzerfaust, wnioskuj [Hook] [Verse 2] Teraz jest inaczej, trochę świata poznałem Wiem co to zapierdalanie od rana na pierwszą zmianę Albo jebanie dwunastek, żeby mieć na mieszkanie I szamę, na życie własne, a nie, że powiesz mamie Nie raz się przejechałem, mam te skary na pamięć Dziarane na bary nie kłamie na famie jak te klauny bez manier To rymowanie pozostanie mi niezmienne Daje serce na membranę, za to mam u wiary respekt Witam w Trójmieście, brane za to money na koncercie Dużo tego nie mamy ale damy więcej Ja mam ten cel jak tercet na perce Jak pędzę na prędce napędzę tych emce Utwierdzę - konkurencje! Że wersem uśmiercę jak więrcę ten werset' I nie pytaj mnie dlaczego nie nawijam tak jak wcześniej [Hook]