Brudny Wosk - Egoiści Egoistom lyrics

Published

0 127 0

Brudny Wosk - Egoiści Egoistom lyrics

[Zwrotka 1: Hade] Bywałem dobry w karty, kiedy bywałem słaby w życie Eksplorując ulicę jako niepoprawny marzyciel Niewiele się zmieniło w tej drugiej kwestii wciąż Marny ze mnie syn i raczej byłby ze mnie kiepski mąż Ale nie chcę się zmienić Choć potencjał noszę w sercu nie w kieszeni Z postawy Veni Vidi, Veni Vidi I wychodzę, nie potrzebuję zwycięstwa nad nimi Kim by nie byli, nie sprowokują mnie, bo Nie mam dla nich czasu, chcę pogapić się w niebo Wsiąść w pociąg, nie ważne dokąd, nie ważne po co Po obcym mieście spacerować nocą Niech chodzi ci o coś, jak chcesz ze mną w dyskusję wdać się Nim białe kitle zaczną do mnie wołać per pacjent Przedstaw swoje racje, albo nie mów nic Nie ucz mnie jak żyć, nie mów nic, zrobię to po swojemu mi Nie potrzeba wypełniaczy niezręcznej ciszy Wolę czytać Nietzschego niż gadać o niczym Weź mnie za egoistę, ja się tego nie wyprę Nie lejmy wody, chodźmy nad Wisłę [Refren: Hade & Mada] Wszystkie te chwile, kiedy "ja" wygrywa z "my" A jawa zmienia sny o zwycięstwie na czele Możesz nazwać to piętnem, bo widzisz bliskich łzy Co stają się obojętne [x2] [Zwrotka 2: Mada] Mam nienawiść dla bliskich, nie mam dla oponentów Bo to zbyt piękne uczucie, by je zepsuć Mam nienawiść dla bliskich, dla siebie w kurwę Jestem bliski dla bliskich, nie jak burdel towarzyski Jeśli chodzi o emocję, to się drę jak doktor Prawda, gówno prawda, zło, dobro Wciąż pod prąd, przeczytasz na okładce z glanami Słucham tego non stop gdy śmigam ulicami Waszyngtona, Krakowską, z Młocin na Kabaty To zbyt głośna samotność, nie życie na raty Ptasiek, Wharton, chociaż gram w otwarte karty Nie zabronisz mi być sobą i diamentem jak Prodigy Miałem trochę farta i wciąż jestem uparty, a egoizm to wola walki Widzisz, jak masz rację to przybliż się i feruj A jak chcesz mówić niewyraźnie, to kurwa nic nie mów Bo wolę przejść się nocą, z dala od problemów Niż pieprzyć o niczym bez celu Wolę przejść się sam i nie zabroni mi nikt Od dziś biorę to na siebie, możesz mnie winić [Refren x2]