Brudny Wosk - Bagaż lyrics

Published

0 130 0

Brudny Wosk - Bagaż lyrics

[Verse 1] Mama mnie kocha w chuj, mój tata odszedł Oddałbym wszystko, wiesz, żeby zmienić zwrotkę Ale byłem z nim do końca, powiedziałem, że go kocham Zanim kilka sekund później odpłynął w moich ramionach Ostatnie golenie pod wpływem adrenaliny Miałem wtedy pierwszy ważny koncert, a zostałem przy nim Bez łez na pogrzebie, obok mamy przy trumnie Byłem jej oparciem, patrzył z góry, musiał czuć dumę Rentę dałem jej, chciałem żeby wzięła je Oddałbym jej wszystko, dla niej kurwa przelał krew Mógłbym przejebać ten hajs, ale mam za dużo jaj Nie wziąłem od starych floty odkąd mam 16 lat Powiedz co może bardziej zrobić z chłopca mężczyznę Chyba nie ciuchy, praca, forsa czy x5 Przeszedłem tyle, że te cipy to chłopcy Już mnie nic nie zaskoczy, mała, już nie ma opcji [Verse 2] Koniec z nią po latach i choć sam znowu spadam Częściej myślę o niej, o tym czy to sobie poukłada I cieszyłem się naprawdę w chuj, że znów ma kogoś Kiedy innych tylko stać pierdolić, że go zapierdolą Sprzedałem parę fur i wypiłem basen wódki Zaliczyłem parę dup i nie jestem wcale dumny Chciałem się zmienić, nie jak oni chwalić tym że przedwczoraj na imprezie byłem prawie Charlie Sheen Połowa z nich życie zna jak martwy płód Nie licz na nich, jeśli marzy im się tylko martwy król Facetów poznajesz, mała, po tym jak kończą Ale nie sztywnym penisem tylko z podniesioną głową Prawdziwy facet to nie słowa, a czyny Ma cię zasłonić, nie wycofać na tyły Drogi perfum, t-shirt, zawsze dobry bajer, fryzjer One chcą takich na noc, nas na całe życie [Verse 3] Znowu patrzę jak te cioty pokaźne kwoty Biorą za życiowe brednie, które łykają te foki Pewność siebie w beefach, drogowskazy na klipach Pierdolenie o ulicach, bo nikt z nich nie poznał życia Te ich kochanki muszą być w domu przed pierwszą Rówieśniczki nigdy z nimi nie będą Ich ekipy się rozpadły i zostali w air maxach Bo każdy normalny facet po trzydziestce się ogarnia Kolejny melanż nie zrobi z ciebie faceta Pizdo, bagaż doświadczeń to nie kolorowy plecak Upadki, marzenia, już wiem jaka jest cena Na tej płycie dałem więcej jaj niż cała scena [Tekst - Rap Genius Polska]