Jak tak można o pogodzie gadać Jak o filmach można ciągle pleść Gdy ulewa feromonów spada Jak tak można kogoś nie rozumieć Jakże nie zatańczyć chociaż raz Nawet kiedy tańczyć się nie umie W słodki taniec porwij mnie kochanie Jak wciąż można o futbolu gadać Jak o ewolucji można pleść Kiedy sweter z żeńskich ramion spada Jak tak można człeka nie rozumieć Żeby gadać zamiast wpadać w trans Stojąc w dziko roztańczonym tłumie Porwij w taniec zanim coś się stanie REFREN: Bierz w obłędny galop bierz , mój miły W cwał tanecznych kroków bierz Bierz w ramiona, bierz siłą W mroczne pląsy bierz A potem rób co chcesz Bierz w obłędny galop bierz , mój miły W cwał tanecznych kroków bierz Bierz w ramiona, bierz siłą W mroczne pląsy bierz A potem rób co chcesz Jak tak można obojętnym bywać Jak o piłce można gadać wciąż Gdy na parkiet nas muzyka wzywa Jak tak można człeka nie rozumieć Żeby gadać zamiast wpadać w trans Stojąc w dziko roztańczonym tłumie Porwij proszę w taniec przed rozstaniem REFREN: Bierz w obłędny galop bierz , mój miły W cwał tanecznych kroków bierz Bierz w ramiona, bierz siłą W mroczne pląsy bierz A potem rób co chcesz Zbigniew Książek