Chłop chłopa dyszlem ogłuszył Baba się pożarła z Babą Staszek za chlebem wyruszył Do dalekiego Chicago Co moje tego nie ruszaj Co twoje to jakby nasze Chłop chłopa dyszlem ogłuszył Dolary przywieźć miał Staszek W remizie podczas zabawy Okrutnie Marian brew marszczył Gdy tańczyć chciał pan z Warszawy Marian to Staszka brat starszy Z Warszawy pan gorzko szlochał Po razach zaledwie paru Napisał Staszek, że kocha I przysłał dwieście dolarów Mariana i Kryśkę nagą Mąż Jasiek przyłapał w sianie Napisał Staszek z Chicago Że w Ameryce zostanie Mogiła teraz jak niańka Dla serca od wiosen paru Nie ma wśród żywych już Mańka I nie mam żadnych dolarów