Bonson - Rok później lyrics

Published

0 192 0

Bonson - Rok później lyrics

Dałem dwie dobre EPki, tamten rok miał być moim Ale nie był, bo wśród gości nie było twoich idoli Zabłądziłem wśród tych ulic, brudnych ulic Brudnych tak, że możesz brud przytulić, czujesz? Okroiło nam się grono trochę Ale zżyliśmy się tylko z tymi, którzy wiedzą co jest grane Dzisiaj jest inaczej, bo jest ćpanie Niedziela, poniedziałek, wtorek w środę chlałem Nie pytaj mnie o pracę, nie mam pracy Nie planuję wstać nad ranem Nie mam planów, nie mam kasy, gram za frajer Ale wyłapałem kilka propsów i miło mi Zrozumiałem, że to już nie tylko sny I to już nie tylko my słuchamy i nie u nas w domach A w tym mieście jestem anonimem, a to kurwa szkoda Rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo Że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło, czaisz? Ref Rok mija, tamten rok miał być moim Ja w tym mieście jestem anonimem Nie spodziewaj się przewózki Miał być krok wielki, ja znam tylko ćpuńskie historie Miałaś być tu ze mną, a to kurwa szkoda Nie spodziewaj się przewózki przez dzielnie mercem Znam tylko ćpuńskie historie i pęknięte serce w tle Bywało, że nie miałem co włożyć do garnka Ale miałem za co zaćpać i głód jakoś tam spadł Wiesz, nie ma zasad, tamten rok mi pokazał Nie ma zasad, tylko worki po dragach I musiałem zamknąć drzwi za sobą przy tym paląc mosty Teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości Rap, było spoko, dwie EPki w kilka miechów, Miał być krok wielki, a ruszyłem tylko kilka metrów W przód, przestałem radzić sobie z życiem I zacząłem chlać co weekend I umierać, miałem rzucić wszystko w pizdę I u mnie nic nowego i usłyszysz to nie raz Mówią – widzę jak upadasz, odpowiadam – to nie ja Wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro Miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd Ref Rok mija, tamten rok miał być moim Ja w tym mieście jestem anonimem Nie spodziewaj się przewózki Miał być krok wielki, ja znam tylko ćpuńskie historie Miałaś być tu ze mną, a to kurwa szkoda [Tekst - Rap Genius Polska]