[Verse 1: Bonson] Nauczyciele mówili mi głąbie Robili zakłady, że skończę w rynsztoku Albo w sądzie, albo skończę przy dworcu Po maturze każdy niby wierzył we mnie od początku Ale chuja żaden z nich tu nie przeżyłby po zmroku Mama mówi, że nie chce już się wtrącać w moje życie I że nie jest dumna i że się zarażę jakimś syfem Ale wierzy we mnie i wierzy, że kiedyś będę gościem A ja nie chcę jej dobijać, że już czasem wątpię Matek mówi mi, że w końcu projekt będzie klasykiem Ale chuja prawda Matek, każdy osra to jak zwykle Pojmij, nie Ci ludzie, nie te wersy, nie ten rocznik Dziś rap ssie chuja kiedy słyszę co mają w Nokii Moja ex mówiła spierdalaj, krzyczała w sumie głośno Ja sam nie kumałem, że ostatni most dogasa Smsy w kurwę po pijaku, durne treści, bluzgi Nie mówiła, że nie kocha mnie, ale to już nie wróci Wielu mówi co wie, a nie każdy wie co mówi Wielu mówi co myśli i nie myśli czy to kupisz Plotki, plotki, rady, dobre układy, pakty, wojny Przez to, że pierdolniesz coś nie tak A ja słucham i słucham i chciałbym być głuchy Bo rzucasz na stół wszystkie wady i newsy Jedno słowo może zabić, drugie może dać nadzieje Ale trzecie czasami lepiej zostawić dla siebie [Hook: Wera] Lecimy gdzieś na wietrze, słowa Znowu między wiersze nas chowasz Ja mówię Ci, żebyś nie żałował Słowo ciałem się stało w rękach Boga [x2] [Verse 2: Bonson] Orzeu mówił, że mam talent ale mam nasrane we łbie I tak 2008 z Matkiem nagrałem EPke I mam szczęście, bo mi pomógł sprzętem i dał mi lekcje I tak 2010 wracam tu nagrać LP Mówili, że mam tupet i wpierdol na mieście W lustrze oglądam gębę, wyglądam lepiej niż wcześniej Mówili, że mam w dupie dziś gdzie oddam serce I oddaję byle gdzie, a później znów mam pretensje Wiesz, bo panny mówią, że mam ładne oczy i chcą kochać Mylą smsy i na ładne oczy wyrwą gościa Kino, mercedesy, barek, wino, lokal A my wciąż bez pieniędzy więc nam piszą "skończ pan" Ulice mówią o nas głowa w górę mimo plotek Tu nie znają łez, chociaż noszą łzy pod okiem Wiem, nie mają serca, to mają sny o flocie Żyj chwilą mówią po czym skaczą z okien [Hook: Wera] Lecimy gdzieś na wietrze, słowa Znowu między wiersze nas chowasz Ja mówię Ci, żebyś nie żałował Słowo ciałem się stało w rękach Boga [x2] Wielu mówi co wie, a nie każdy wie co mówi Wielu mówi co myśli i nie myśli czy to kupisz Plotki, plotki, rady, dobre układy, pakty, wojny Przez to, że pierdolniesz coś nie tak A ja słucham i słucham i chciałbym być głuchy Bo rzucasz na stół wszystkie wady i newsy Jedno słowo może zabić, drugie może dać nadzieje Ale trzecie czasami lepiej zostawić dla siebie