Bonson - Palant lyrics

Published

0 152 0

Bonson - Palant lyrics

[Zwrotka 1: Bonson] Mam taki folder z SMS-em Sorry mała, ale to już niebezpieczne Mam taki problem, że się męczę Sorry mała, ale to już niebezpieczne Takich jak ja jest wielu, a na pewno lepiej znajdziesz Wiem, że ciężko to zrozumieć, ale nie miej za złe Kilka spoko chwil to wciąż za mało, nie, nie wpadnę I nie obrażę się, zrozumiem jak mnie zjebem nazwiesz Może i obiecałem trochę za dużo, trudno Miesiąc luzu, ale potem marudzą - zrób to Zrób tamto i coś zaczyna rezać banie A ja, już chyba więcej nie mam dla niej Lubię pić po pijaku, jak mój człowiek Łukasz I się wkurwiam, kiedy ktoś mnie szturcha I się wzruszam, kiedy słyszę bluesa, nachlany trzeci dzień w tych samych ciuchach A ona szepcze mi do ucha, że [Refren: Magda Borowiecka, Bonson] Czemu z ciebie taki palant? Czemu ciągle jest nie tak? Obiecujesz, nie oddzwaniasz One mówią mi! Czemu z ciebie taki palant? Może przyznasz się choć raz? Czemu ciągle musisz kłamać? One mówią, że palant! [Zwrotka 2: Bonson] I już się łasi jakaś panna w szpilkach Pewnie zaraz bym chciał, a nie chce mi się stawiać drinka Poza tym jakaś dziwna, z siana pizda Więcej niż z rapu zarobiłem na maszynkach Ona zna mnie z opowieści, bierze Bonson na noc Ale kręci ją, że mógłbym zrobić z nią to samo I tak samo zgubi chłopa, żebym się w tę noc nią zajął Ale ta już będzie chciała zostać rano Wciąż to samo, ale nie chcę się spotykać z nimi A ona mówi mi że mógłbym ją dopisać w CV Znałem jedną taką, kurwa, ty, do dziś mam schizy Gdy słyszę dzwonek, tam jej ojciec to policjant, kminisz? Mów co chcesz, ale nie mów, że go nie znasz Dobry chłopak, choć jak piję - nie podjeżdżaj Bonson, hashtag, cham, wieśniak Ale twoje chujowe rymy dalej gdzieś mam [Refren] [Zwrotka 3: LaikIke1] Mam taki folder, że mnie niunia zań reza do dzisiaj I chuj w to, że nie byłem z nią jak zaczęły pisać I chuj w to, że mój skład by mnie poskładał Za złamanie jednej z naszych zasad - suko nie zdradzam I mówią, debil, mogłeś mieć niebo ze mną Weź tabletki i spierdalaj, wolę mieć ze swoją piekło Mama powiedziała: "Ta, tu? Nie znajdziesz lepszej partii" I się z mamą zgadzam, jak na końcu był pytajnik Jak wykrzyknik, to mówią mi - palant Miałeś być dla mnie wszystkim, a odpierdalasz Pół roku później mój folder rośnie w siłę Jestem z tym, wpadnij, odpisz, kurwa, gdzie znowu byłeś? Palant, ty chuju, kiedyś cię kochałam No przepraszam, zbóju, że mi nie siadł ten wers dla nas Palant, chuju, przyzwyczaja do inwektyw Lecz z tego co wiem, maluszku to teraz ze mną nie śpisz Śpisz sama, trochę ci ciepło, trochę zimno Ja spierdalam, bo często mi mierno a rzadko przykro [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]