Bonson - #DavidMoyes lyrics

Published

0 93 0

Bonson - #DavidMoyes lyrics

[Zwrotka 1: Bonson] Mówili Chosen One, a później że nie wiedzą Bo nagle coś nie tak, w plecy 7:0 Moje życie to poradnik, jak się potknąć, się nie przejąć David Moyes - jak przegrać życie w jeden sezon Czekałem na ławce na pierwsze miejsce w drafcie A gdy już wbiłem na taflę, rozjebałem '11 Transfer z Koki do StoPro i no dziś to poszło Tak że widzisz moją ksywę, nie mówisz to tylko Bonson wpadł To miał być teatr marzeń, a same kukły dziś Chcą mi podbierać gażę, jeszcze przy tym pluć mi w pysk I możesz zżerać trawę, a przez jeden głupi kiks Mówią żeś zjebał sprawę, głupi typ To patrz i powiedz, że chujowo kładę na bit Robię co lubię, w kiermanie mam kwit Chleję, wydaję, nie patrzę na cenę Aż nie wiem, wypalę się, padnę na pysk Gdzie, kiedy byłem i przegrałem ile Się nie ma, się kmini, jak się ma, się żyje I tyle i nie mów mi, że mam się wynieść Bo teraz to dopiero idę na szczyt [Zwrotka 2: Quebonafide] Chyba już czas na zmiany, chyba nie czas na zmiany Polej mi lufę na drugą, jestem lekko rozchwiany Okulary za siedem baniek, zegarek za trzy kafle I kochanie, z którą wyglądamy jak żadnych zmartwień Za wcześnie, by odpadać, czas na reaktywację Alchemik na własnych zasadach, Prada pakty z diabłem Chyba urosłem w siłę, chyba straciłem siłę Razem zadrwijmy z życia, tak by nie było Limes Chcą postawić na nas krzyżyk, tu widzisz to samo w kółko Całe życie na tej ławce, to już wtedy brzmiało głupio Moje wyniki, mój przepis na los. Nie ma taktyki jak przeżyć Na tors dawaj krytykę, tu nie chcę być nikim Pisz trzy wykrzykniki po David Moyes Czemu moi ludzie wciąż grają przez środek Mam chore ambicje i nie sądzę, że to niezdrowe Który z tamtych skurwysynów teraz chce mi wejść w drogę Rozpycham się łokciami stary, bo wiem że mogę Chyba już czas na zmiany, chyba nie czas na zmiany Polej mi lufę na drugą, jestem lekko rozchwiany Q do U do E do... wiesz co jest dalej To niespodziewane, to niespodziewane, szczyt [Tekst - Rap Genius Polska]