Bonson - Chcę być cały w... lyrics

Published

0 111 0

Bonson - Chcę być cały w... lyrics

[Refren: Beteo] Ja chcę być cały w tuszu, ja chcę być cały w złocie /(x3) I nie sprzedając duszy będę tu zarabiał krocie Chce być cały w tuszu, chce być cały w złocie... [Zwrotka 1: Białas] Weekend bez awantury to była dla mnie nagroda A wtedy za mały tu byłem, żeby zareagować... Kasete Liroya sobie musiałem za regał chować Znowu zapomnieć o krzyku to była praca domowa Może przez to tak mam wyjebane na Twój świat Kiedy płaczesz mała, to nie boli to wkurwia na maxa A nie mam zamiaru wybierać życia, w którym Twoje narzekanie to jest główna atrakcja... Mówię tylko prawdę, bo szanuję suko fana Skóra to jedyne co mam do zatuszowania Typy nie powiecie mi, że droga którą idę To głupota, w każdym bloku się ktoś ze mną utożsamia Cały w tuszu i złocie, będę pił se ze składem Bo ja nie jestem wzorem i nie świece przykładem A życie które biorę to najlepsze co brałem Nowe numeru co dzień tu są renderowane [Bridge 1: Białas] (x2) I nie chce więcej już nic, do ucha przykładam plik I ciągle dzwonię po kwit kochanie, pierdole Twoje pokwitowanie [Bridge 2: Białas] To co za nami jest mała poryło nam mózgi Życie doprowadzi Cię do destrukcji, jak nie masz do niego instrukcji Kto by pomyślał, że o moim życiu tu będzie się mówić kariera? Byłem zasmarkanym dzieckiem, co nie miało żadnych perspektyw, a teraz? [Refren: Beteo] [Zwrotka 2: King Tomb] Zawsze będę to pamiętał, jak byliśmy dzieciakami Bo reprezentuje, miejsce gdzie wyczynem jest się zaszyć Widziałem gdzie upaść mogę, no a w klipach lepsze czasy I jarało nas uczucie, że to jest przed nami Jednak zbytnio wielkiej wiary no to nikt tu nie miał Aby nie zapeszyć, nie wygadać, bo to się nie zdarzy... Dzisiaj to jebana rzeczywistość przed oczami Dopiero mogę poczuć, że to wszystko jest przed nami Te uśmiechy już zniknęły im z ust ja Zapierdalam jak Vincenzo Peruggia Bez obrazy lecz poza ramy chcę wyjść wciąż mając ich w pędzlu ;Klimt Gustav Z każdym dniem jestem coraz dalej Patrzę wstecz co pozostawiałem No i wiem co mam zrobić z czasem Podczas gdy się łamie horyzont moich zdarzeń Pytasz się mnie, czy hejty są cierpkie? Pierre cardin jest na swetrze, to przez nie Niunia niesie mi dziecko pod sercem Bo jest pewna, że jest jej ze mną bezpiecznie A biegałem jak Hermes w jednych butach co rusz Czekając na siare, bo mi pęknie kurwa któryś znowu Kurwa ja tu będę pierwszy, nawet mając trójkę z przodu A dla wszystkich i tak będę zawsze próżny bo już... [Bridge 3: King Tomb] (x2) Chcę być cały w tuszu, chcę być cały w złocie, nie ma co tu ująć, opcje biorę obie Pula jest za duża no to ją przekroje, dziś dwie połówki, kładę je na stole [Refren: Beteo] [Zwrotka 3: Bonson] W przedpokoju stoją spakowane torby, ona zaraz rodzi, a więc tak to wygląda... Wszystko to, czego się bardzo chciałem pozbyć Zostawiam już za sobą i zaczynam nowy rozdział W kieszeniach pare setek, na nogach nowy Jordan A wpisy na forach dziś dają mi pretekst, a więc tak to wygląda... Jest banknot i forma, zbyt późne śniadania i wczasy w kurortach I wszystko to czego nie mogłem dotknąć wtedy, nagle jakbym tu dostał Lucky loser, mam słuchawki, bluze i rap jaki lubię I pierdolę przeszłość, idę przed siebie, jaki rap, taki budżet Parę lat w tym gównie, nauczyło mnie walczyć z tłumem I to kurwa smakuje tak dobrze, gdy z pasji hajs przytulę, czujesz? Kiedyś wsiadłbym w furę i rozjebał się na pierwszym drzewie Dziś już tak nie umiem i lubię smak życia i jestem u siebie I mam o co walczyć, świadomy porażek i pewny zwycięstwa I wznoszę toasty, za każdym razem, gdy Białas przyjeżdża Essa... Nic o nas bez nas... No i pomyśl, że się dopiero rozpędzam...