Bonson/Soulpete - Cześć! Siema lyrics

Published

0 131 0

Bonson/Soulpete - Cześć! Siema lyrics

To wkurwia jak piątek, kiedy nie masz gdzie pójść Albo jak z kobiety życia ona zmienia się w kurwę Jak siema, gdzie kumple, pytają Cie o zdrowie Kiedy sam łapiesz fobię, że już długo nie pociągniesz Co ze mną? Średnio, i co z tego? Tutaj większość robi gówno i sos z tego Idę sam przez to gówno i marzenia mam wielkie Chociaż gdyby nie marzenia to bym teraz miał pengę A nie, że siedzę i piszę albo chleję i rzygnę I się jebię z życiem, w sumie mi nieźle idzie Jeszcze robię rap, nie narzekam i gram swoje Dobrze wiem, zawsze może być gorzej i gorzej, i gorzej Wstań kurwo, patrz mi na ręce W mieście zamulonym jakby żarli tabsy na sen Wiesz, jeden ma mniej, drugi ma szczęście Zapytaj o co chcesz, a nie pytaj mnie co ze mną jest, pieprz się [Ref. x2] Siema! Nie pytaj jak się mam, nie pytaj Jak się nam układa, setki pytań jak płyta i scena Spotykam ich nieraz na przystankach i skwerach Ode mnie masz zawsze jedno szczere siema Kiedyś myślałem, że rap ma mnie wynieść na szczyty Aż skumałem, że to rap tu się pije na litry I wiesz co? Z planów cisną tylko plan miasta Kumple, flaszka, jakiś plac, ławka, niby awangarda I nie wierzę, że tu z rapu się dorobisz pengi Bo co ja, nadzieja białych? Kurwa młody Elvis? Piszesz? To lepiej znajdź coś co koi nerwy Bo bez stylu to se możesz sobie wydać tomik wierszy Pieprzyć setki pytań, "jak w branży jest Bonson?" Nie wiem. "Spytaj tych co tu ważni są, pozdro." Bo tu masz alko, dragi, koncert na rok I to jeszcze sam wyrzucasz forsę na to Trasę koncertową miałem nocny spod klubu do domu I to taki koncert wiesz, że pomyliłem autobus Więc nie pytaj co ze mną, jakoś trzymam się nieźle Chociaż wkurwia mnie to wiesz, co ma być to będzie jeszcze [Ref. x2] Siema! Nie pytaj jak się mam, nie pytaj Jak się nam układa, setki pytań jak płyta i scena Spotykam ich nieraz na przystankach i skwerach Ode mnie masz zawsze jedno szczere siema