Bonson/Matek - Goście, Goście lyrics

Published

0 129 0

Bonson/Matek - Goście, Goście lyrics

[Verse 1] Zwiedziłem kilka miast, to całkiem git na start Nie byłem w nich na czas, czasem byłem zbyt anfas W Cieszynie wyjść na dach, z Wrocławiem pić jak brat Udało mi się kilka rzeczy, chyba tu mam fart A czasem Gdynia, Gdańsk, tam Spec przykimał tak Że klucze chuj, portfel chuj na dworcu gwizdał wiatr Hotel to i na zjazd oknem gaśnica łaaap Puste butelki płynę, płynę PTP, Kobra i Bezczel tak się zawalił hotel Oszczane ściany, a menago zlany potem Matek zrobił dziurę w drzwiach, ktoś wychodził oknem I wiesz to tylko w sumie rap i to tylko my - goście WWA, Raca, weź, sorry Kawał pajaca i to tyle z mojej strony Dziś,widzę te obrazy co się działo i gdzie byłem A Krakowa nie pamiętam, obudziłem się w Szczecinie [Hook] Przepraszam /Zrób Salut, co? x2 Gdy wjeżdżamy do Twojego miasta lód zamów Wrzuć na luz, co? x2 Gdy wjeżdżamy do Twojego miasta zrób Salut/x2 [Verse 2] Lubię Wrocław, odwiedzić Lucky Dice, lubię pochlać Piątka odwiedzić Lucky Dice lubię zostać Piątka sąsiedzi jaki bal taki los wasz Piątka puste butelki - płynę, płynę Do Trójmiasta znowu gdzie Spec zasłabł, znowu Huczu nie pamięta plam na oku Daj pan spokój, wjeżdżam Reda after jest Afera raptem tak jak Huczu nie pamiętam kto mi sprzedał w lampę W Warszawie Gierba stał na parapecie Nad ranem Gierba szczał na parapecie Lubię mieszkać tam gdzie wiesz tak patrzą na nas 'jak tam chcecie' Lubię hotelowe restaurację tatr, galaretę Lubię Rzeszów, choć wkurwia mnie te kilkanaście godzin Lubię wieczór, poranek trochę mniej, ale co zrobić I tak wiozę się pomału, wiozę się bezpiecznie Do zobaczenia wkrótce u Ciebie w mieście [Hook] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]