[verse 1 : Bonson] W gettach gniją serca choć to już nie czterdziesty trzeci W bramach biją serca, a razem z nimi biją pięści Żyją z renty, żyją chwilą, pieprzyć, oni zabili miłość dla pieniędzy Żyją w bandach, piszą o bramach Rozjebmy wilkom stada, szczęście liczą w gramach Blizny na dłoniach mówią o nas więcej niż słowa Przyjrzyj się, zobacz, może dowiesz się więcej dziś o nas Relacje z frontu z pierwszej ręki, z bitew pola Gdzie z pola widzenia szybko zniknie dolar Przywykniesz do walk o swoje jak przywykłeś do życia Gdzie Rynsztok zalewa gardła szybciej niż czysta Gdzie w oknach słychać krzyki, bloki płaczą z nami Nieuważni płacą łzami albo płacą psiarni Zajebmy za to zanim blokom zabiorą szacunek Założą sznur na gardła i zrzucą w dziurę [refren x2] Mamy czarne serca, dusze, jasne umysły Mamy prawdę w wersach stłumcie nasze krzyki Gramy póki jeszcze krew nie zaschła na rękach Nie zagłuszą krzyków nawet jeśli na gardłach pętla Mamy czarne serca, dusze, jasne umysły Mamy prawdę w wersach stłumcie nasze krzyki Gramy póki jeszcze krew nie zaschła na rękach Nie zagłuszą krzyków nawet jeśli na gardłach pętla [verse 2 : Bonson] Osiedla wyglądają jak poligon Co drugi na bombie saper zjeżdża jak go zwiną Co drugi na mordzie ma krew Albo grasz fair albo grasz z fartem tą partię tym razem Dziś prawo daje umrzeć, mają prawo, kradną W tym prawie znajdziesz luki które nie zakryjesz łatą Jak widzi cud miasto rzucą się stada Tłuką się w bramach bo za późno już karać Poznaj kurwo prawa bo na próżno złamać Próbujesz serca które walczą, ich bunt to zamach Znajdź grunt lub spadaj, osiedla dają wyrok Mam w garści miłość i talent, ulice nie wybaczą mi go Obarczą winą nas, już nie żyją w nas Ideały umierają z każdą chwilą sprawdź Jak validol strach zabija ból śmierć w bramach Daj żyć, pozwól umrzeć albo spierdalaj [refren x2] Mamy czarne serca, dusze, jasne umysły Mamy prawdę w wersach stłumcie nasze krzyki Gramy póki jeszcze krew nie zaschła na rękach Nie zagłuszą krzyków nawet jeśli na gardłach pętla Mamy czarne serca, dusze, jasne umysły Mamy prawdę w wersach stłumcie nasze krzyki Gramy póki jeszcze krew nie zaschła na rękach Nie zagłuszą krzyków nawet jeśli na gardłach pętla