Bonny Larmes - Dziękuję, dobranoc lyrics

Published

0 109 0

Bonny Larmes - Dziękuję, dobranoc lyrics

[Zwrotka 1] Po kolejnej próbie wtulam głowę w poduszkę Dzięki za wszystko, nie proszę o wiele, proszę o uśmiech potem o sukces Żeby starcie z codziennością nie przebiegało w drodze po wódkę Dzięki za drobne gesty pomagające po porażce podnieść się dumnie Pokręcone ścieżki mam dziwnie potem Ci zuchu opowiem Ślizgiem przez nie frunąłem, konkretnie jak po łuku Karowej Przepraszam za błędy i podłość i niezrozumienie Twojej walki Życzę Ci żebyś wyszedł z zakrętu zwycięski i mógł sobie tańczyć Uśmiechnięty z duchem spokojnym wrócił do formy, zero ironii Bo Mandala się kręci i ciężar spada z barków, takie zasady wojny Dzięki za przysługi, kiedy byłem w dołku, nawet najmniejsze Nie widzę waszych wad każdy je ma ja widzę wielkie serce [Zwrotka 2] To taka moja mała modlitwa ode mnie dla Ciebie i Ciebie Codziennie powtarzam ją przed snem nawet jak sam nie mam siły Bo wiara buduje człowieka, a ja jako człowiek wierzę To mój pomysł na jutro, wyobrażam sobie Was szczęśliwych Każda zła myśl niech się rozpryśnie w pył i zniknie Śpij, śnij ślicznie, każdy z nas ma taką misję Starania dadzą efekt, oczyść się, zysk przyjdzie Po nocy jest dzień, czyi to biznes, podejmij decyzję Tak to idzie, czarne myśli odrzuć ziomku i powiedz to siostrze Będzie dobrze dzieciak dostrzeż szansę to arcyważne; comeback Ktoś Cię poprze dzieciak, tylko dobre wibracje ślę Także śpij spokojnie, zasługujemy by być sobą i żyć godnie