Bonny Larmes - Boisko lyrics

Published

0 123 0

Bonny Larmes - Boisko lyrics

[Zwrotka 1] Po pierwszej skręconej kostce I przed pierwszym skręconym skrętem MJ znałem tylko jedno rozwinięcie Dzwięk siatki - czysta albo od deski, dziś W siatkach czysta słychać brzdęki butelki, ty Paliłeś gwoździa jak nie umiałeś latać Dziś palimy gwoździa jak jest bleta i baka Baka - znów biorę trójkę w blok Ale nie chodzi o dystans ani rzut sprzed rąk I biorę i roluję to - pick'n'roll Trzymaj drobne mordo, leć po piwo - give and go I gramy mecz, przegrywa ten kto padnie prędzej Ziomek leci twarzą na beton - ankle breaker I zanim wziąłem pierwszą flaszkę w rękę To przegrałem tu pół życia, to jest zawsze we mnie (z moimi ludźmi) wychylmy na za ten piękny czas Choć częściej na ławce to wciąż pierwszy skład, bo [Refren] Nie zszedłem z boiska, nie Choć rzadziej piłka jest w grze Nie zszedłem z boiska, nie Nadal jestem tu, nadal jestem tu [Zwrotka 2] Każdy kręci hajs tu na piwo ty Rzadziej kręci z piłką te pivoty Już od kilku lat działa jak paliwo dym To już trochę oldschool, ten sportowy sznyt Parę lat wstecz - używki to odległy świat Ale dziś nadal nikt nie wychodzi poza białe linie - out Z automatu piszę wersy, wyślę ci je pocztą Młody Bonny asystuje, mów mu John Stockton Czasem ruszamy na miasto pobroić człeku I nadal wolę brudne ulice od parkietu I jakaś bijacz znów mnie kusi Ziomuś konkurs wsadów jest tu częściej niż raz do roku w lutym Znasz moją fazę typie Wszystko robię na ostatnią chwilę mów mi buzzer beater Rzuciłem piłkę, zacząłem pchać treść w kable Więc może zagram jeszcze w Madison Square Garden [Refren] Nie zszedłem z boiska, nie Choć rzadziej piłka jest w grze Nie zszedłem z boiska, nie Nadal jestem tu, nadal jestem tu