Bogu - Nieunikalny lyrics

Published

0 125 0

Bogu - Nieunikalny lyrics

[Zwrotka 1: Planet ANM] Nie gram kogoś, kim nie jestem Nie mam głosu Biga i go nie zaniżam Poziom nie idzie w górę, poziom zastyga Nie idę na skróty i się nie migam Się nie wybijam na cudzych stylach Celowo też nie włączam vibra Choć ostro to brzmi na dorzutach, to i tak jestem oryginał Mam styl, który chwycił, bo nie męczę się na bitach I nie jestem popapranym desperatem, zatem Nie pcham się na regał, jak ćmy do świateł Jak artyści dostający medal za kiepskie punche Jakby nie patrzeć, nawet ci niszowi, dziś kierują się lansem Jedni wybiją się na wtykach lub na dissach, jak Ma**ey Czy drudzy z kolei, zrobią refreny dla zakochanych lasek Potem na forum powiedzą, że rap blokuje ich pasję Że jest zamknięty hermetycznie i nie gotowy na innowację Nie gram kogoś kim nie jestem Nie moralizuję, bo nie czuję się wieszczem Za to jestem świadom swej wartości, chłopie I każdy wers, który wypuszczam, wraca do mnie z powrotem Tak się łączę z głowami Ha I Pe Ha O Pe Poprzez eter mam świadome OB, jestem swego ojca klonem Nie poprawny romantycznie, na amnezję chory człowiek Dobry, chory, człowiek Ja nie stąpam po ziemi twardo, raczej niepewnie Nie uwierzę w coś, co rodzi bestię, szumowiny miejskie Wyznające agresję, pierwotne instynkty ich głównym napędem [Zwrotka 2: Bogu] Domysły i spekulacje, nie jestem gwiazdą A na swój temat już słyszałem różne punche Bynajmniej, nie były one związane z freestylem A z zawiścią, co w Polsce jest normalne Mam styl, który innych może razić I czasem jestem bezczelny, jak ten typ z Warszawy I czasem myślę, że u ludzi to już nawyk Myśleć, że sam przez siebie zostałem "Bogu" nazwany Sam ksywki nie wybrałem, możesz mieć pewność I na pewno mam gadkę konkretną Ty, jebana mendo, weź się pierdol Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną Znam swoją wartość i swój cel Nie jestem macho, lecz znam swoją cenę I nie tak łatwo wygrać ze mną na scenie Unikalny i w swoim rodzaju jeden [Refren: Planet ANM & Bogu] Drugiego, jak ja, nie ma Znam swoją wartość i swój cel Drugiego, jak ja, nie ma Znam swoją wartość i swój cel Drugiego, jak ja, nie ma Unikalny i w swoim rodzaju jeden Drugiego, jak ja, nie ma [Zwrotka 3: Hyziu] Słyszałem różne opinie, o tym jak żyję, o sobie Jak nawijam i co robię, tu mam show, mam na co dzień Bo wyróżniam się z grona i wciąż pozostaję w gronie Tych, którym tępo życia wystukuje bit, a nie hit z Eski Prestiż za kreski masz? Ja pracuję na prestiż pisząc teksty, rap To kwestia lat i podejścia do branży Bo każdy chciałby być oryginalnym MC Choć nie jest, a twierdzi tak Nie zdradzę wiary, to siedzi w nas jak miłość Prawilności w rapie brak, karmiony hipokryzją Mówią o nas bzdury, bo nieunikalny jestem Kocham spacer z bitem i powrót do domu z tekstem Kocham szerokie ciuchy, duży rozmiar, a nie eSkę Później słucham jej, bo znowu wydałem od niej więcej To ma serce i to serce bije ciągłym tempem Ta kultura żyje, wciąż nieunikalny ze mnie typ [Refren: Planet ANM & Bogu] Drugiego, jak ja, nie ma Znam swoją wartość i swój cel Drugiego, jak ja, nie ma Znam swoją wartość i swój cel Drugiego, jak ja, nie ma Unikalny i w swoim rodzaju jeden Drugiego, jak ja, nie ma [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]