Bogu - Łap je lyrics

Published

0 41 0

Bogu - Łap je lyrics

[Zwrotka 1: Bogu] Lecisz na resztkach chęci, je zostawiasz na bitach Depresja w myślach i ten smak chaosu przez lata życia Tylko wersy, s**, trochę sportu, s** Kilka jointów i próbujemy zapomnieć Dawno odstawiłem kamienie i procę Zarzuty absurdalne, brak zarzutów, proces W kąt poszły zabawki, ziomy w pace za blanty Za brudne hajsy, a policjanci to bezkarni, nie? Nie chcę więcej na to patrzeć, spadam Mam dość jak towarzystwo gada tylko o dragach Mam dość sądownictwa w Polsce i co gorsze Na zmiany raczej się nie zapowiada Życie ciebie sprawdzi, bądź pewien I nieważne czy klepiesz biedę czy chodzisz w najkach Pewnie wychodź na teren, uważaj na siebie Patrz za siebie, idź tam, gdzie jest szansa [Refren x2] Wstań, pokaż na ile cię stać I nie zwracaj uwagi na to, że mogą łapczywie patrzeć Ty widzisz, że życie ci ucieka przez palce To twoje życie, kurwa mać, łap je [Zwrotka 2: Hyziu] Serce bije, ty miej siłę myśleć Myślę, mam siłę, wyślę te słowa i zniknę I zaszyję się i zrobię to i nie jak widz chce Nie jak ty chcesz, bo taki pali mosty i zawiśnie A Bóg stworzył hip hop i wpisał nas na listę My piszemy te teksty, pokaż mi tu inne wyjście Kiedy drogi mgliste, ile rodzin ma ten syf, nie? Mało godzin, luzu na trzysta sześćdziesiąt pięć dni, gdzie Moje pewne dni w tle, jak patrzę w przód Same missy, zero tchu, w chuj kolizji, brud i wyzysk Jesteś ślepy jak tego nie widzisz i masz szczęście Jakoś żyjesz tak w tym, bo nie żyjesz jak my Budzę się i jakoś ciasno, a chciałbym wstawać z łóżka Z ochotą jak pragnę zasnąć, kiedy budzi się miasto Ja idę w przód, nie idę z nimi, z tymi Którzy ci doradzą, kurwa, tak, że zaczniesz w tył iść [Refren x2] Wstań, pokaż na ile cię stać I nie zwracaj uwagi na to, że mogą łapczywie patrzeć Ty widzisz, że życie ci ucieka przez palce To twoje życie, kurwa mać, łap je [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]