Bogu$ Mahboob - E.V.O.L. (Wersja dla dupeczeg) lyrics

Published

0 118 0

Bogu$ Mahboob - E.V.O.L. (Wersja dla dupeczeg) lyrics

[Zwrotka 1] You and I 'till the day we die, to kawałek o miłości dwa Wiesz o co chodzi, tym razem nie o rap, co mi z tego kiedy jestem sam Joł, podwójne życie, którym już sram, szalony styl staję się lyrical, widzisz Jak Bobby Digital i Slum Village, jak [?], chwila pierdolę ten image Wiem o czym myślisz i wiem o czym kminisz, to EMDOADOHA i women from Venice No, isn't gdy zjadam cię wzrokiem to cannibalism No listen, jesteś tu trochę different, co jest moim podpisem, to way of kissin' Jadę wolno jak [?], potem zmieniam to tempo Temperamentio, tak się wkręcam, jesteś piękna Tylko diabeł potrafi tak opętać, zawsze będziesz mnie pamiętać, ja zapamiętam jej touch Jak wersy Eisa, jak Asia, jak Versace te najcenniejsze miejsca Mam styl i full sk**i jak ASAP, not really, not really, not really EMDOADOHA dwa litry tequili, ej mała, wychylily by my Pierdolony ogień dymi, sky is the limit, dill with it, ja tobie a ty mi gimmie Jeśli tego nie chcesz, k** me, to życie tworzy najlepsze filmy Zanim cię poznałem, byłem bardziej uliczny, dzisiaj to gówno się dla mnie nie liczy Nie bez przyczyn, EMDOADOHA, [?] identyczny, linijki szczere, ból autentyczny Nie jestem doskonały, nie byłem chyba nigdy, przy tobie jestem taki mały, inne dziwki O te wersy by się pozabijały, mówię im żeby się stąd zawijały Nie lubię kiedy między nami, jest zimno jak w Finlandii, nie jestem anti ani inflantywny, joł Czasem się wkurwiam i kręcę awanti, bo staram się o ciebie dbać #pedantyzm Raz dwa trzy, nie jestem jak każdy, na sikorki zawołanie na na na na, lubię jak jesteś rozebrana [Tekst - Rap Genius Polska]